Rewolucyjna gorączka w USA trwa – „ten z nami, ten przeciw nam”… [VIDEO]

zastraszanie klientów przez BLM Fot. screen Twitter
REKLAMA

W Stanach Zjednoczonych trwa „antyrasistowskie” szaleństwo. Podsyciło je jeszcze zranienie przez policję niejakiego Jacoba Blake’a, który został trafiony w plecy kilkoma kulami wystrzelonymi z bliskiej odległości przez białego policjanta w mieście Kenosha (Wisconsin). Przeżył, ale film z tych wydarzeń rozpalił znowu płomień Black Lives Matter (BLM).

Mieliśmy dwie noce protestów i bójek w Kenosha (miasto leży pomiędzy Milwaukee i Chicago). Demonstranci lekceważyli godzinę policyjną i ścierali się z siłami porządkowymi. Gorączka przenosi się znowu i na inne miasta.

Na Twitterze krążyły dwa filmy, w których aktywiści Black Lives Matter nękają i próbują zastraszyć białych klientów restauracji. W jednym z nich aktywiści naciskają na parę siedzącą przy stole, aby podnieśli pięści i poparli „ruch antyrasistowski”. Ta odmawia wykonania polecenia.

REKLAMA

Na drugim filmiku, nakręconym w innej restauracji, aktywiści BLM próbują wymusić od klientow te same gesty. Afroamerykańska blogerka Candace Owens na swoim koncie na Twitterze napisała: „To jest absolutnie podłe (…) Black Lives Matter to grupa nienawiści. Do każdego białego człowieka, który był zbyt głupi, żeby zobaczyć to od początku: obudź się! Do każdego czarnoskórego, który od początku miał odwagę stanąć przeciwko nim: walcz dalej!”.

Głos zabrała też dziennikarka Bari Weiss. W połowie lipca zdecydowała się odejść z „New York Timesa”, wyjaśniając, że „autocenzura” stała się tam „normą”. Po obejrzeniu jednego z filmów Bari Weiss stwierdziła: „To podłe i antyamerykańskie”.

Takich opinii jest bardzo dużo. Zjawisko siłowego przymuszania ludzi od popierania gestami BLM, trudno nie skojarzyć z działalnością uniesionych podobnym rewolucyjnym zapałem komunistów, faszystów i innej totalitarnej hołoty. Warto zwrócić uwagę, że opętani szaleństwem rewolucji są tu na często ludzie młodzi, także biali, ale i… zidiociali.

REKLAMA