
Rzecznik Solidarnej Polski Jan Kanthak ustosunkował się w końcu do zarzutu nagabywania na seks oralny asystenta posłanki Lewicy. Twierdzi, że to brednie.
29-letni Jan Kanthak, rzecznik Solidarnej Polski, stał się bohaterem skandalu dotyczącego jego orientacji seksualnej. Afera wybuchła po słowach Kanthaka o dzielnicy „Cruz” w San Francisco (jak się okazało takiej dzielnicy tam nie ma) i sklepie mięsnym LGBT.
Piotr Kraśko zaorał @JanKanthak, który na pytanie o 5 przykładów ideologii bełkocze coś o "sklepach mięsnych dla ideologii LGBT." Brak słów – to komedia po prostu. pic.twitter.com/Xae5lY5RyO
— Bart Staszewski 🏳️🌈🇵🇱 (@BartStaszewski) August 24, 2020
Zirytowany atakiem posła PiS na środowisko LGBT, asystent posłanki Lewicy Darii Gosek-Popiołek, opowiedział historię sprzed lat. Rzecz miała wydarzyć się w znanym gejowskim klubie w Krakowie.
– Po wstrętnych atakach Jana Kanthaka wymierzonymi w LGBT+ podjąłem decyzję (nie znoszę hipokryzji i szczucia na mniejszości) o ujawnieniu faktu: przed laty w 2011 r. w Krakowie w klubie Kitsch Janek – wtedy mi nieznany – wielokrotnie i obcesowo nagabywał mnie swoją ofertą seksu oralnego – napisał na Twitterze Michał Kowalówka.
Po wstrętnych atakach J. Kanthaka wymierzonymi w LGBT+ podjąłem decyzję (nie znoszę hipokryzji i szczucia na mniejszości) o ujawnieniu faktu: przed laty w 2011r. w krk klubie Kitsch Janek – wtedy mi nieznany – wielokrotnie i obcesowo nagabywał mnie swoją ofertą seksu oralnego.
— Michał Kowalówka (@michalkowalowka) August 25, 2020
"Obciągnąłbym ci".
— Michał Kowalówka (@michalkowalowka) August 25, 2020
Kowalówka zapewnił, że oświadczenie napisał za zgodą swojej partnerki, a historia jest prawdziwa.
Wyznanie polityka wywołało burzę w sieci. Rzecznika Ziobry zaczęli bronić pracownicy Telewizji Trwam i Radia Maryja, a bliski PiS wicenaczelny „Tygodnika Solidarność” zapewnił, że nie obchodzi go kto jest gejem.
Nie wiem czy Jan Kanthak jest gejem czy nie i w ogóle mnie to nie obchodzi, ale Ty człowieku mnie brzydzisz https://t.co/gKtYXLnimc
— Pan Cezary Krysztopa 🇵🇱💯 (@cezarykrysztopa) August 25, 2020
W Stanach już w 1989 roku outowano ukrytych gejów i lesbijki, w 2004 ujawniono orientację kongresmena sprzeciwiającego się równości małżeńskiej. PiS sam jest sobie winien, a Janek – jak sądzę – to niewinny początek.
— Katarzyna Włodkowska (@k_wlodkowska) August 25, 2020
Sam Kanthak do sprawy odniósł się dopiero po niemal 20 godzinach. W odpowiedzi na pytania reporterki „Gazety Wyborczej” nie zaprzeczył jakoby był homoseksualistą, za to stwierdził, że zarzuty asystenta posłanki Gosek-Popiołek są „wulgarnymi bredniami”.
– Szanowna Pani Redaktor, z zażenowaniem przeczytałem, że tak poważna gazeta zajmuje się takimi wulgarnymi bredniami. Zniesławiający mnie wpis na TT zgłaszam do prokuratury. Tu nie ma czego komentować – odpisał dziennikarce.
Źródło: GW