Dorsza szybko nie zjemy. Komisja Europejska rekomenduje drastyczne zmniejszenie połowów na Bałtyku

Dorsze,
Dorsze. Foto: Pixabay.com
REKLAMA

Komisja Europejska przedstawiła propozycję dotyczącą uprawnień do połowów w Morzu Bałtyckim w przyszłym roku. Wniosek przewiduje m.in. zmniejszenie o 70 proc. kwoty połowowej we wschodnim stadzie dorsza.

Ministrowie państw UE odpowiedzialni za sprawy rybołówstwa uzgodnili jesienią prawie całkowity zakaz wyławiania tej ryby w ważnej dla polskich rybaków wschodniej części Morza Bałtyckiego. Oficjalnie ma to pomóc w odbudowie stada.

Ze względu na niską liczebność stada, KE zabroniła połowów w drugiej połowie 2019 roku na obszarach najczęstszego występowania dorsza ze wschodniej części Bałtyku.

REKLAMA

Jeśli chodzi o 2020 rok, na wniosek KE, państwa członkowskie znacznie zmniejszyły kwoty połowowe, ograniczyły ich zastosowanie wyłącznie do przyłowów, przedłużyły obowiązujący okres zamknięcia tarlisk i rozszerzyły jego zakres oraz zakazały połowów rekreacyjnych na obszarach, gdzie dorsz ze wschodniej części Morza Bałtyckiego występuje najczęściej.

Regulacje nic nie dały

W związku z tym, że stan stada nie poprawił się, KE proponuje ograniczenie o 70 proc. całkowitych dopuszczalnych połowów (TAC) dla przyłowów w 2021 roku. Utrzymane mają być ponadto wszystkie inne obostrzenia.

Komisarz UE ds. środowiska, oceanów i rybołówstwa Virginijus Sinkeviczius uważa, że na niski zasób ryb w Bałtyku wpływa nie tylko rybołówstwo, ale także zanieczyszczenie morza i podobno zmiany klimatyczne.

Restrykcje, ale mniejsze, na zachodniej części Bałtyku

Na bardzo niskim poziomie utrzymuje się od kilku lat liczebność zachodniego stada dorsza. W związku z tym KE zaproponowała zmniejszenie całkowitych dopuszczalnych połowów o 11 proc. w 2021 roku oraz utrzymanie wszystkich środków towarzyszących przyjętych na rok 2020.

Środki te dotyczą okresu zamknięcia tarlisk na całym obszarze, a także limitu dla rybaków rekreacyjnych do pięciu sztuk dziennie i dwóch sztuk w okresie zamknięcia. Ponadto w głębszych wodach wschodniego Bałtyku połowy rekreacyjne są zabronione.

Śledź na cenzurowanym

Poniżej bezpiecznych granic biologicznych są też zachodnie stada śledzia. KE zaproponowała zmniejszenie całkowitych dopuszczalnych połowów o 50 proc. Poławianie w centralnym stadzie ma być mniejsze o 36 proc., a w Zatoce Ryskiej większe o 15 proc. Kwota dla Zatoki Botnickiej ma się nie zmienić.

Choć opinie naukowe Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) pozwalają na zwiększenie kwot połowowych dla gładzicy i szprota, KE zaleca ostrożność i proponuje utrzymanie obecnych kwot dla tych ryb w przyszłym roku, ponieważ podczas łowienia tych ryb nieunikniony jest przyłów dorsza.

Zgodnie z opinią naukowców KE proponuje zwiększenie o 9 proc. wielkości połowów łososia w basenie głównym Morza Bałtyckiego i zmniejszenie ich o 10 proc. w Zatoce Fińskiej.

Ostateczną decyzję w sprawie kwot połowowych podejmą jesienią unijni ministrowie odpowiedzialni za kwestie rybołówstwa.

Źródło: PAP/NCzas

REKLAMA