
Ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, dr Zbigniew Martyka, pisze na Facebooku o wielkim maseczkowym kłamstwie.
O likwidowaniu chorób aktem prawnym pisze w swym najnowszym wpisie na Facebooku dr Zbigniew Martyka. – Od 8 sierpnia br. nie istnieją praktycznie żadne przeciwwskazania zdrowotne do noszenia maseczek. Do tej pory przeciwwskazania zdrowotne istniały, a teraz aktem prawnym ustalono, że już nie istnieją – pisze ordynator oddziału zakaźnego.
– To tak, jakby wydać rozporządzenie, że od jutra nie istnieją niektóre choroby, np. cukrzyca, zapalenie płuc, czy marskość wątroby. Od razu na podstawie jednego aktu prawnego mielibyśmy bardziej zdrowe społeczeństwo! – kpi dr Martyka.
Szkodliwe maseczki
Zdaniem dr Zbigniewa Martyki noszenie maseczki ani nie chroni innych przed koronawirusem, a nam samym może przynieść więcej szkody niż pożytku. – Wielu lekarzy, z którymi wymieniam się doświadczeniami, otwiera oczy ze zdumienia. Nasze obserwacje są zgoła odmienne. Utrudnienie dopływu tlenu i zwiększenie zawartości dwutlenku węgla we wdychanym przez maseczkę powietrzu może być nieodczuwalne przez osoby w pełni zdrowe – pisze dr Martyka.
Jak dodaje używanie maseczek znacząco odcina dopływ tlenu, do niebezpiecznego poziomu. – Zawartość tlenu (saturacja) prawidłowa to 96-99%. Przy oddychaniu przez maseczkę potrafi spaść o kilka procent, nawet do 89 – 90% u osób starszych, mających problemy z oddychaniem – dodaje.
– Z całą stanowczością chcę powiedzieć, że istnieją stany zdrowotne, w których nie powinno się ograniczać dostępu tlenu. Znam osoby, które z trudem oddychają po założeniu maski, mają zawroty głowy, kołatania serca, odczuwają z tego powodu duży stres, który dodatkowo pogarsza funkcję organizmu i co tu mówić – obniża odporność – podkreśla dr Martyka.
– A zawilgocone maseczki, jak wykazały badania – nie dość, że sprzyjają wtórnym infekcjom (co dla osób z obniżoną odpornością i łatwo zapadających na choroby infekcyjne dróg oddechowych jest fatalne w skutkach), to nie stanowią istotnego zabezpieczenia dla INNYCH osób – dodaje.
Na potwierdzenie tego przytacza wiodące pismo medyczne „Annals of Internal Medicine”, prof. Jonathana Van-Tam z Wielkiej Brytanii, laureata Nagrody Nobla i eksperta w dziedzinie chorób zakaźnych, profesor Petera Doherty’ego oraz naukowców z Holandii.
– Naukowcy porównują szkodliwy wpływ różnych maseczek na układ krążenia, termoregulację i samopoczucie. – pisze dr Martyka. – Jeśli nosimy maseczki to nie mamy większego wpływu na ochronę innych przed zakażeniem, a w dodatku szkodzimy własnemu zdrowiu.
Cały wpis dr Zbigniewa Martyki możecie przeczytać poniżej.