„Rząd uderza we własną gospodarkę”. Konfederacja ostro o podatku cukrowym [WIDEO]

Konfederacja krytykuje podatek cukrowy wprowadzony przez PiS.
Podczas konferencji prasowej Konfederacja skrytykowała podatek cukrowy i wskazała, jaką drogą - ich zdaniem - powinna podążać Polska. (Fot. YouTube/screen)
REKLAMA

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę nakładającą podatek na napoje słodzone oraz napoje alkoholowe w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przedstawiciele Konfederacji Wolność i Niepodległość skrytykowali działania i wskazali, że Polska powinna iść w odwrotnym kierunku.

Tomasz Grabarczyk przypomniał, że jeszcze podczas kampanii prezydenckiej Andrzej Duda zapewniał, że będzie „prezydentem niskich podatków”, a Mateusz Morawiecki, że Duda będzie gwarantem „niepodwyższania podatków”.

To numer 35 na liście podatków i opłat w wykonaniu rządu PiS. Powoduje on, że polska gospodarka jest najbardziej opodatkowana od 20 lat. A premier Morawiecki już zapowiada kilka kolejnych podatków, tym razem unijnych – mówił Grabarczyk.

REKLAMA

Jacek Wilk przekonywał, że polska gospodarka, szczególnie w trakcie kryzysu, powinna zmierzać w odwrotnym kierunku – tj. odpodatkowania.

Jest to absolutnie przerażające. To błędna i fałszywa filozofia, kiedy w trakcie spowolnienia, kryzysu gospodarczego, recesji, podnosimy podatki, zamiast je obniżać. Deficyt nie bierze się ze zbyt niskich podatków, tylko ze zbyt wysokich wydatków państwa. Dlatego recesja to jest czas, kiedy podatki trzeba obniżać, kiedy prawo trzeba upraszczać – mówił Wilk.

„Rząd uderza we własną gospodarkę”

Rząd uderza w naszą własną gospodarkę i to jest pierwszy fundamentalny powód, dla którego my temu się radykalnie sprzeciwiamy. Polskie finanse publiczne to jest jedno wielkie imperium marnotrawstwa. Można robić oszczędności na dziesiątki miliardów złotych. To nie jest żaden problem, ale trzeba odważnych i śmiałych działań, które likwidują mnóstwo niepotrzebnych instytucji, agencji, urzędów. Rząd idzie niestety w odwrotnym kierunku – kontynuował.

Wilk zauważył także, że poprzez opodatkowanie napojów słodzonych bardzo prawdopodobne jest, że będzie „rosła szara strefa”. Tak dzieje się chociażby w przypadku alkoholu czy tytoniu. Innym następstwem będzie kupowanie tańszych, czyli gorszej jakości, produktów.

Ten podatek uderzy przede wszystkim w biednych. Jak zwykle rządy socjalistyczne uderzają swoim działaniem w biednych, a nie bogatych. Bogatych będzie stać na to, żeby kupić te towary, a biedni zbiednieją jeszcze bardziej. To kolejne działanie, które ma powiększyć biedę – nie ma wątpliwości Wilk.

Rząd oficjalnie komunikuje, że podatek cukrowy ma zniechęcić do zakupu niezdrowych napojów słodzonych. Wilk przypomniał o wysokich podatkach od pracy i zapytał, czy – zgodnie z logiką władzy – mają one również zniechęcać do pracy.

W czasach kryzysu, spowolnienia gospodarczego, Konfederacja apeluje o obniżanie i upraszczanie podatków, radykalne zmniejszenie wydatków państwa, ulżenie kieszeni podatników tak, żeby mogli sobie poradzić w nadchodzącym kryzysie. Ratujmy portfel Polaków, a nie portfel urzędników państwowych – zakończył Wilk.

LGBT to temat zastępczy?

Grabarczyk zauważył dodatkowo, że podatek cukrowy uderzy w wiele innych branż, w tym choćby w pszczelarską. W Polsce jest 1,5 mln uli, a pszczoły te produkują także cukier do napojów słodzonych.

Grabarczyk jeszcze raz przypomniał, że polska gospodarka jest najbardziej opodatkowana od 20 lat.

Zamiast się tym zajmować, zamiast mówić o deficycie, o wzrastającej inflacji, zajmujemy się tematyką LGBT, facetem, który uważa się za babę, który pobił człowieka na ulicy i uważa, że niesłusznie został osadzony w więzieniu. To są „problemy” dzisiejszej Polski, zamiast zajmować się tym, co uderza w kieszenie polskich przedsiębiorców, polskich konsumentów, wszystkich ciężko pracujących obywateli. O tym powinniśmy mówić i o tym Konfederacja będzie mówić – zaakcentował.

Ile będzie faktycznie kosztował konsumentów podatek cukrowy?

Zgodnie z ustawą, którą podpisał prezydent Duda, przedsiębiorcy sprzedający napoje alkoholowe przeznaczone do spożycia poza miejscem sprzedaży na podstawie zezwolenia są zobowiązani do wniesienia opłaty związanej ze sprzedażą napojów alkoholowych o objętości nieprzekraczającej 300 ml.

Ma to być 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu sprzedawanego w opakowaniach o objętości do 300 ml. Przykładowo oznacza to 1 zł od 100 ml małpki wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml małpki wódki 40-procentowej i 88 gr od 250 ml małpki wina 14-procentowego.

Ustawa zakłada też wprowadzenie opłaty od napojów słodzonych, podzielonej na część stałą i zmienną. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, dodatek 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna), opłata zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml – w przeliczeniu na litr napoju.

Podatki te, jak w każdym innym przypadku, producenci przerzucą na konsumentów poprzez podwyższenie ceny produktu.

REKLAMA