PiS zlikwiduje TVP1? Rządowa telewizja może być pierwszą ofiarą rządowego planu dekoncentracji mediów [VIDEO]

Joanna Lichocka pokazuje środkowy palec. Źródło: FB
Obrazek ilustracyjny/Joanna Lichocka pokazuje środkowy palec. Źródło: FB
REKLAMA

Rząd szykuje się do dekoncentracji rynku mediów w Polsce. Sęk w tym, że jedyną telewizją, która padłaby pod nóż PiS… jest rządowa TVP1.

PiS szykuje się do tzw. dekoncentracji mediów w Polsce. Twarzą rewolucji komunistów Jarosława Kaczyńskiego została prezenterka TVP Joanna Lichocka.

To właśnie Lichocka podczas pierwszych rządów PiS blokowała występy w rządowej telewizji Janusza Korwin-Mikkego. Teraz jako członkini Rady Mediów Narodowych i posłanka PiS ma odpowiadać za projekt reformy.

REKLAMA

Dziennikarze „Gazety Prawnej” postanowili zapytać Lichocką jak miałaby wyglądać dekoncentracja. Posłanka PiS przekonywała, że chce modelu „francuskiego”.

Chodzi o to, aby kapitał zagraniczny nie miał w podmiocie medialnym więcej jak 20 proc. udziału. Lichocka chce również, aby żaden kanał telewizyjny nie przekraczał 8 proc. udziału w widowni.

Sytuacja jest dość zaskakująca. Jak zauważył magazyn „Press” jedyną telewizją w Polsce, która ów próg przekracza jest… rządowa TVP1.

Tym samym wdrażając dekoncentrację mediów w Polsce PiS musiałoby ograniczyć udziały w rynku swojej propagandowej stacji. Pytana o ów paradoks Lichocka zaczęła się tłumaczyć, że jej zdaniem media rządowe powinny być spod ustawy dekoncentracyjnej wyjęte… bo są „mediami specjalnymi”.

To jednak nie wszystko – Lichocka stwierdziła też, że rządowe media nie są „zarządzane przez polityków ani przez politycznych nominatów”.

– Są wyłączone z gry politycznej, w tym także z gry wewnątrzpartyjnej. Pani prezes Kamińska, pan Kurski, pan Surmacz nie muszą się oglądać na wicepremierów czy ministrów, mają swobodę działania – zapewniała upadła prezenterka TVP.

Źródło: Gazeta Prawna / Press

REKLAMA