Sprzeciw wobec antycywilizacji. We Francji zapowiadają się duże protesty przeciw ustawie „bioetycznej”

Fot. ilustr. Manifa dla wszystkich
Fot. ilustr. Manifa dla wszystkich
REKLAMA

Po przyjęciu przez parlament kontrowersyjnej ustawy bioetycznej ruch pro-life „Manifa dla Wszystkich” zapowiada po wakacjach całą serię protestów. Ustawa bioetyczna została przyjęta na początku sierpnia, w środku wakacji, aby takich protestów uniknąć. Wakacje się jednak kończą.

Przypomnijmy, że wprowadza ona m.in. zabiegi in vitro finansowane z Kasy Chorych dla par lesbijskich i samotnych kobiet, czyli oficjalną instytucję dzieci bez ojców. Dodatkowe oburzenie wywołuje fakt, że politycy przyjmują takie „postępowe” rozwiązania w czasach pandemii koronawirusa, chociaż olbrzymia większość Francuzów uważa, że to nie czas i pora na ideologiczne zabawy w spełnianie życzeń środowiska LGTB.

„Manif pour Tous” organizuje teraz demonstracje sprzeciwu. Takie zgromadzenia zapowiadane są w Paryżu i kilku innych miastach Francji, takich jak Lyon, Bordeaux czy Lille. Datę większości z nich zaplanowano na 10 października.

REKLAMA

Celem jest „rzucić wyzwanie Emmanuelowi Macronowi i zażądać wycofania projektu ustawy bioetycznej, która jest w aspekcie biologii i antropologii nie do przyjęcia” – mówi szefowa „Manify dla Wszystkich” Ludovine de La Rochère.

Do 10 października będzie trwała akcja zbierania podpisów pod petycją „Gdzie jesteś tato?”. Sygnowało ją do tej pory już ponad 57 000 osób.
Macron nie może traktować Francuzów jak frajerów – mówi Ludovine de la Rochère. Jej zdaniem prezydent gra pod publiczkę i chce sobie zapewnić głosy lewicy w przyszłych wyborach.

Legislacja jeszcze się nie skończyła. Pozostaje Senat i odwołanie do Rady Konstytucyjnej. Teoretycznie w Senacie większość ma centroprawica, ale duża część polityków tej formacji z prawicą nie ma już nic wspólnego i ucieka przed potencjalnym oskarżeniem o brak „postępowości” i możliwością przypięcia łatki „homofoba”.

Zatrzymanie antycywilizacyjnej ustawy może okazać się bardzo trudne. Dużo będzie zależało od masowości październikowego protestu. Trzeba jednak pamiętać, że nawet kilka milionów ludzi na ulicach wyprowadzonych przez „Manifę dla Wszystkich” w obronie tradycyjnej rodziny, pomysłu homoślubów we Francji nie zatrzymało.

REKLAMA