Socjalizm pod pretekstem „pandemii”. W dobie koronawirusa lokator może nie płacić za czynsz i nic mu nie zrobisz

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, autor: Koefbac
REKLAMA

Wynajęcie mieszkania w czasie mniemanej pandemii koronawirusa wiąże się ze sporym ryzykiem. Polski lokator i tak był w uprzywilejowanej pozycji, względem właściciela, a obecnie jest właściwie bezkarny.

Prawo własności w Polsce w tej sferze praktycznie nie istnieje. Wyrzucenie niechcianego lokatora, który wprost łamie zapisy umowy i nie płaci czynszu często okazuje się po prostu niemożliwe.

– Prawo w Polsce stoi bowiem mocno po stronie wynajmującego. Wyrzucić go ot tak na ulicę – nawet, jeśli nie reguluje należności – nie można – informuje portal domiporta.pl.

REKLAMA

Często ostatnią deską ratunku jest eksmisja, a tą zarządza sąd, co wiemy ile może trwać czasu w naszym nieszczęśliwym kraju. Dodatkowo w przypadku niektórych osób, jak matki z dziećmi czy emeryci, eksmisja jest utrudniona, bo nowy lokal socjalny musi zapewnić im gmina.

W przypadku osób nienależących do specjalnych grup objętych przywilejami, eksmitowany może liczyć na tymczasowy lokal od samorządu. Ten po pierwsze musi spełniać niższe standardy niż lokal socjalny, a po drugie z niego lokator może zostać wyrzucony na bruk.

Mniemana pandemia koronawirusa jednak znacznie umocniła ten nieszanujący prawa własności system i obecnie eksmisja stała się wprost niemożliwa. Lokatora nie można obecnie wyrzucić, przepisy są tymczasowe, i mają zostać wycofane z końcem pandemii, czyli nie wiadomo kiedy.

REKLAMA