Rosja oskarża NATO i UE o „niszczące” oświadczenia w sprawie Białorusi

Siergiej Ławrow, minister Spraw Zagranicznych Rosji. Foto: PAP/EPA
Siergiej Ławrow, minister Spraw Zagranicznych Rosji. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Rosyjski minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow potępił w środę 2 września ingerowanie obcych sił w sprawy Białorusi. Oskarżył NATO i UE o „niszczące” oświadczenia na temat kryzysu politycznego w tym kraju. Chyba po raz pierwszy „oświadczenia” unijne zyskały wymiar cokolwiek „niszczący”.

Ławrow oskarżył również Ukrainę o podsycanie protestów na Białorusi. Według niego około 200 wyszkolonych ukraińskich ekstremistów znajduje się na Białorusi, próbując zdestabilizować ten kraj.

Okazuje się, że rosyjska propaganda na swoje potrzeby potrafi zrobić „mocarza”niemal każdego. Bardziej na poważnie, oświadczenie Ławrowa to raczej kolejna forma wsparcia Moskwy dla Łukaszenki. Szef rosyjskiej dyplomacji mnożył swoje oskarżenia po rozmowach w Moskwie ze swoim białoruskim odpowiednikiem Uładzimirem Makiejem.

REKLAMA

Na Białorusi nadal trwają protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich z 9 sierpnia. W ubiegłym tygodniu sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wezwał Rosję, by ta „nie ingerowała” na Białorusi, Dodał, że Białorusini powinni sami decydować o swojej przyszłości. To wystarczyło, by pobudzić pohukiwania Moskwy.

Sam prezydent Łukaszenka mówił w weekend 22-23 sierpnia o „dużych działaniach sił NATO w bezpośrednim sąsiedztwie” białoruskich granic, na terytorium Polski i Litwy. Oskarżenie zostało natychmiast odrzucone przez Sojusz Północnoatlantycki.

W przypadku UE może chodzić o wypowiedź w ostatni poniedziałek 31 sierpnia rzecznik szefa unijnej dyplomacji Petera Stano. Zapowiedział, że unijne sankcje wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu mają być gotowe bardzo szybko. Dodał, że prace nad konkretną listą osób, które zostaną objęte restrykcjami, już się zaczęły. Ale żeby zaraz by lo to „niszczące”…?

Źródło: PAP

REKLAMA