Rozpoczął się proces terrorystów oskarżonych o zamachy we Francji w tym na redakcję „Charlie Hebdo”. Na ławie oskarżonych 11 islamistów

W Paryżu rozpoczął się proces islamskich terrorystów oskarżonych o zamachy w 2015 roku, w tym na redakcję
W Paryżu rozpoczął się proces islamskich terrorystów oskarżonych o zamachy w 2015 roku, w tym na redakcję "Charlie Hebdo". Zdjęcie: EPA/YOAN VALAT Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Pięć lat po atakach terrorystycznych na redakcję tygodnika „Charlie Hebdo”, supermarket Hyper Cacher oraz w Mountrouge rozpoczął się w środę w Paryżu proces 14 osób oskarżonych o współudział w tych zbrodniach. Budynek sądu znajduje się pod ścisłym nadzorem francuskich sił bezpieczeństwa.

Proces rozpoczął się około godz. 10. Środowe przesłuchania mają pokazać postępy w śledztwach. Na świadków wezwani zostaną eksperci, rzeczoznawcy oraz niektórzy świadkowie zdarzeń.

Na ławie oskarżonych zasiada 11 osób, trzech kolejnych oskarżonych będzie sądzonych zaocznie.

REKLAMA

Ubrani w sportowe stroje oskarżeni podzieleni zostali na grupy. Pięciu znajduje się za szybą z jednej strony sali sądowej, w tym oskarżony o terroryzm Ali Riza Polat. Pięciu kolejnych umieszczono po drugiej stronie, a jeden siedzi w pierwszym rzędzie sali sądowej; wszyscy otoczeni są przez zamaskowanych policjantów.

Na sali rozpraw znajdują się również m.in. prawnicy, dziennikarze i świadkowie, w tym Lassana Bathily, zakładniczka ze sklepu Hyper Cacher, której udało się uciec zamachowcom.

Przed kamerami wystąpił prawnik „Charlie Hebdo” mecenas Richard Malka, który mówił o nienawiści do wolnego słowa, która według niego była „motywem zbrodni” popełnionej 7 stycznia 2015 roku podczas masakry w siedzibie redakcji dokonanych przez braci Kouachi.

– Nienawidzą wolności, nie mogą jej znieść. A jedyną odpowiedzią na korzystanie z naszych wolności jest śmierć (…). Musimy walczyć. Oni (dziennikarze „Charlie Hebdo”  zginęli za nią, umarli, abyśmy mogli pozostać wolni. Nie bójmy się terroryzmu ani wolności”– powiedział Malka dziennikarzom.

Proces przed sądem przysięgłych, któremu przewodniczy sędzia Regis de Jorna, ma potrwać do 10 listopada i będzie filmowany. Pierwotnie przewidziane na maj rozpoczęcie rozprawy zostało przesunięte ze względu na pandemię Covid-19.

Prokuratura postawiła najcięższe zarzuty współudziału w zamachach terrorystycznych dwóm z 14 oskarżonych – Mohamedowi Belhoucine i Alemu Rizie Polatowi. Główni sprawcy zostali na miejscu zastrzeleni przez policję, a trzy osoby uznane za kluczowych pomocników przy organizowaniu ataków będą sądzone zaocznie.

Ataki rozpoczęli bracia Cherif i Said Kouachi, którzy 7 stycznia 2015 roku ostrzelali z broni maszynowej redakcję „Charlie Hebdo” za publikację karykatur Mahometa.

8 stycznia Amedy Coulibaly w podparyskim Montrouge zabił policjantkę Clarissę Jean-Philippe.

Z kolei 9 stycznia Coulibaly wziął jako zakładników 18 klientów koszernego supermarketu Hyper Cacher w Porte de Vincennes w 20. dzielnicy Paryża, w tym dziewięć kobiet oraz 2-letnie dziecko. Zabił cztery osoby. Zamachowiec po czterech godzinach przetrzymywania zakładników został zastrzelony podczas szturmu sił specjalnych na sklep.

Tego samego dnia w departamencie Sekwana i Marna zostali również zastrzeleni bracia Kouachi.

Zaocznie sądzeni będą uważana do niedawna za zmarłą 32-letnia Hayat Boumeddiene, żona Coulibaly’ego oraz bracia: 33-letni Mohamed i 29-letni Mehdi Belhoucine.

Tylko jednemu oskarżonemu, 33-letniemu Polatowi grozi dożywocie za współudział w zbrodniach popełnionych przez braci Kouachich i Coulibaly’ego. Polat jest obywatelem Francji i Turcji oskarżonym o stały kontakt z Coulibalym od grudnia 2014 do 7 stycznia 2015 roku oraz przechowywanie i transport broni, amunicji i materiałów wybuchowych użytych podczas ataków.

Dziewięciu innym oskarżonym w wieku od 31 do 68 lat grozi kara do 20 lat więzienia. Niektórzy z nich to drobni przestępcy z regionu paryskiego, skazywani wcześniej za handel narkotykami. Część przebywała w tym samym areszcie śledczym co Coulibaly. DNA dwóch z nich zostało zidentyfikowane na broni znalezionej w jego domu.

Przeciwko innemu dżihadyście, 37-letniemu Peterowi Cherifowi, podejrzanemu o sponsorowanie ataku na „Charlie Hebdo” i inne działania terrorystyczne, toczy się oddzielne dochodzenie.

REKLAMA