Lewactwo rzuciło się na RPD i polityka Konfederacji. Prawda o zmianie płci „po pigułkach” [WIDEO]

Mikołaj Pawlak, Agnieszka Gozdyra i Michał Wawer. / foto: Prt Sc TVN24/Prt Sc Polsat News (kolaż)
REKLAMA

Rzecznik Praw Dziecka i Michał Wawer z Konfederacji stali się celami wściekłych ataków lewactwa za swe słowa o podawanych dzieciom pigułkach na zmianę płci. Obaj panowie wyrażali się nieprecyzyjnie i nie potrafili uargumentować swojego stanowiska, jednak takie przykłady istnieją i warto je znać.

W rozmowie z Konradem Piaseckim Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, mówił o podawaniu dzieciom tabletek przed seksedukatorów, które mają pomagać w zmianie płci. Z kolei Michał Wawer, skarbnik Konfederacji i członek Ruchu Narodowego, mówił o setkach przypadków zmiany płci dzieci „po pigułkach”.

REKLAMA

Gozdyra vs Wawer

Działania Rzecznika Praw Dziecka są w pełni uzasadnione, bowiem kwestia zmiany płci dzieci to nie jest jakiś abstrakcyjny wymysł. Takich sytuacji w Europie Zachodniej np. Wielkiej Brytanii są setki, jeśli nie tysiące – powiedział Michał Wawer w programie „Debata Dnia”.

Michał Wawer jednak nie potrafił uargumentować swojego stanowiska w programie, choć przykłady o których mówił istnieją. Polityk Konfederacji stwierdził najpierw, że jest w stanie znaleźć przykład w ciągu kilku minut, a następnie podał przykład 17-latki, która została poddana operacji zmiany płci.

Ja pana pytałam o przykład z pigułkami – zauważyła prowadząca Agnieszka Gozdyra. – Ale co to za różnica, wzięcie pigułek hormonalnych, to głęboka ingerencja w organizm, to ingerencja w gospodarkę hormonalną – bronił się, dość słabo, Michał Wawer.

Setki przypadków w Wielkiej Brytanii

Przykładów, o których mówili Pawlak i Wawer są faktycznie setki. – Ponad 800 dzieci otrzymało w ramach NHS lek blokujący dojrzewanie, aby wspomóc operację zmiany płci – to tytuł artykułu z 2017 roku z brytyjskiego portalu express.co.uk.

Stwierdzenie o „zmianie płci po pigułkach” jest w pełni uzasadnione logicznie. Lewica jak zwykle się myli i interpretuje to, jako zmianę płci od samych tabletek. Chodzi jednak o tabletki wspomagające, podawane przed operacją zmiany płci.

Młodzi ludzie, którzy są przekonani, że urodzili się w złym ciele, otrzymują zastrzyki hormonalne, aby zatrzymać dojrzewanie i ułatwić operacje zmiany płci – donosił „Express”.

Dolna granica wieku 16 lat została zniesiona w 2014 roku, co oznacza, że ​​każde dziecko we wczesnym okresie dojrzewania z dysforią płciową może być brane pod uwagę do leczenia – ​​niektóre dzieci kwalifikują się do podawania leków już w wieku 10 lat – podkreślono.

Typowy pacjent

Terapia zmiany płci dla dojrzewających dzieci – to z kolei artykuł CBS News z 2012 roku. – Według doniesień medycznego magazynu Pediatrics niewielka, ale rosnąca liczba nastolatków, a nawet młodszych dzieci, które myślą, że urodziły się z niewłaściwą płcią, otrzymuje wsparcie od rodziców i lekarzy, którzy zapewniają im terapie lekowe zmieniające płeć – donosił amerykański portal.

CBS News opisał też przykład typowego pacjenta takiej terapii w Chicago. – 8-letnia uczennica drugiej klasy z Los Angeles to typowy pacjent. Urodziła się jako dziewczynka, a w wieku 18 miesięcy (!) oznajmiła: „jestem chłopcem” – czytamy.

Ciemne strony leków do zmiany płci

Z kolei portal „The Catholic Register” opisuje powikłania po przyjmowaniu takich leków, o których nie chce rozmawiać LGBTQUIZ. – Śmiertelne zakrzepy krwi, zachowania samobójcze, obniżone IQ, kruche kości i bezpłodność to tylko niektóre z potencjalnych skutków ubocznych „blokerów dojrzewania” – czytamy.

Według danych Food and Drug Administration, tysiące dzieci uczęszczających do klinik „afirmatywnych” na całym świecie (głównie w USA i Wielkiej Brytanii – red.), gdzie otrzymują leki blokujące dojrzewanie płciowe, których stosowanie wiąże się z efektami ubocznymi, a nawet śmiercią – donosi U.S. Food and Drug Administration.

Innym powikłaniem może być działanie uzależniające i późniejsza skłonność do zażywania narkotyków. To badane jest obecnie przez brytyjski National Health Service. W czasie terapii 10-letnich dzieci używa się coraz częściej leków, które wykorzystywane są do kastracji przestępców seksualnych.

Leki na zmianę płci w Polsce

O tych przykładach nie chce rozmawiać jednak środowisko LGBT i udaje, że chodzi o coś innego sprowadzając dyskusję do absurdu. Tymczasem siatka zmiennopłciowców oferujących nielegalne tabletki dzieciom działa już w Polsce, co opisywał „Gej przeciwko światu”.

Siatka transwestytów do handlu wykorzystuje platformę Discord, która pozwala na stworzenie własnego serwera. Jeden z nich nosi nazwę „T-friends” i należy do niego około 200 osób, a dostęp tam jest ograniczony poprzez akceptację ze strony administratorów.

– Selfmed to nielegalnie brane lub zdobyte lekarstwa. Na T-friends te lekarstwa to hormony i ich blokery. Różne formy estrogenu, testosteronu, czat aż roi się od różnych nazw handlowych – opisuje na Facebooku „Gej przeciwko Światu”. Cały artykuł na temat handlu nielegalnymi lekami w Polsce możecie przeczytać TUTAJ.

REKLAMA