Francuskie koleje planują strajk, premier apeluje o odpowiedzialność i obiecuje wpompować w gospodarkę 100 miliardów euro

TGV Fot. ilustr. Wikipedia
TGV Fot. ilustr. Wikipedia
REKLAMA

Koronawirus koronawirusem, ale francuskie związki zawodowe najwyraźniej są już wyposzczone zbyt długą przerwą w protestach. Na dodatek kryzys ekonomiczny aż się przecież prosi o „obronę praw pracowniczych”.

Związek zawodowy kolejarzy CGT-Cheminot ogłosił strajk na 17 września. To najsilniejszy związek na francuskich kolejach – SNCF. Jeśli rząd pozwoli na związkowe rewindykacje zapewne posypie się lawina podobnych żądań. Branże dotknięte kryzysem z powodu koronawirusa mogą tego nie uciągnąć.

Dlatego premier Jean Castex wezwał w czwartek 3 września związkowców do „odpowiedzialności”. Apelował także do wszystkich stron „o przyspieszenie dialogu społecznego”, aby niebezpiecznego strajku w SNCF uniknąć.

REKLAMA

Strajk ostrzegawczy CGT-Cheminots to tylko wierzchołek góry zapowiedzi protestów. Do „dnia akcji”, poza CGT, gotowe są przyłączyć się takie syndykaty jak FSU, Solidaires i organizacje młodzieżowe.

Rząd przyznał 3 września 4,7 miliarda euro dla SNCF w ramach „planu naprawy”. To potężny zastrzyk dla publicznych kolei, który ma zapewne uspokoić sytuację w przedsiębiorstwie. Premier Castex ową dotację łumaczy jednak dość obłudnie… ekologią.

Dotacja i „inwestowanie w kolej” odbywa się podobno w „ramach transformacji ekologicznej”. Przewozy kolejowe to przecież zmniejszanie „śladu węglowego”. Nie ma jednak wątpliwości, że strajk kolejarzy zachęciłby do akcji związkowców z innych branż, które ucierpiały w czasie izolacji.

Rządowy plan ożywienia francuskiej gospodarki wyceniono na 100 miliardów euro. Prawie jedna trzecia z tej puli pomocy ma być przeznaczona na „cele transformacji ekologicznej”. Przykłąd SNCF pokazuje, że to pojęcie dość szerokie i praktycznie wszystko da się jakoś pod ekologię podciągnąć.

Rząd liczy, że ta kwota pozwoli dodatkowo na utworzenie 160 000 miejsc pracy w 2021 roku. Założenia planu przewidują, że firmy objęte dotacje nie będą zwalniać pracowników.

Premier dodał, że francuski plan jest dotąd „największym wśród krajów europejskich”. Składa się z trzech filarów: 30 mld euro na „przyspieszenie ekologizacji gospodarki”, 35 mld euro na konkurencyjność (ulgi podatkowe dla firm itp.) oraz 35 mld euro na „spójność społeczną i terytorialną” (zdrowie, zatrudnienie młodzieży itp.).

Źródło: Le Figaro/ AFP

REKLAMA