Nowe karykatury Mahometa w „Charlie Hebdo” stały się już problemem międzynarodowym

Podpalanie francuskiej flagi fot. Twitter screen
REKLAMA

W związku z procesem w Paryżu dotyczącym zamachu w 2015 roku na redakcję „Charlie Hebdo”, periodyk pozwolił sobie na nową prowokację i ponowny druk karykatur Mahometa. Wywołało to oburzenie muzułmanów we Francji, z których nieliczni przyznają się jeszcze do sloganu „Je suis Charlie”. Są też reperkusje międzynarodowe.

Pierwszy zareagował mocno Pakistan, gdzie odbyły się antyfrancuskie manifestacje. Teraz publikację karykatur Mahometa przez francuską gazetę satyryczną „Charlie Hebdo” potępił oficjalnie Iran. Islamska Republika Iranu uznała o za „prowokację, obrazę i zniewagę” całego świata muzułmańskiego.

Oświadczenie w sprawie karykatur wydało irańskie MSZ. Opublikowano je w nocy z czwartku na piątek 4 września. Iran postrzega ten akt za „obrazę wartości islamskich i wiary ponad miliarda muzułmanów na świecie”.

REKLAMA

Iran potępił w styczniu 2015 r. atak na Charlie Hebdo, chociaż ocenił, że jego rysunki były „zniewagą” wobec muzułmanów. Potępił też „nadużywanie” wolności słowa. Francuskie media złośliwie przypominają, że w rankingu wolności prasy „Reporterów bez granic”, Iran jest na 173 miejscu…

Wcześniej antyfrancuska manifestacja odbyła się w Pakistanie. Hasło – „Przestańcie szczekać, francuskie psy” – było jednym z delikatniejszych . Spalono m.in. francuską flagę, a kolejne marsze zapowiedziano na piątek 4 września.

Protestujący zgromadzili się w mieście Muzaffarabad, stolicy kontrolowanego przez Pakistańczyków Kaszmiru. „Rząd pakistański powinien natychmiast zerwać stosunki dyplomatyczne z Francją” – powiedział imam Mohammad Zaman.

Organizatorem antyfrancuskich wystąpień jest partia Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP), która tradycyjnie walczy z „bluźnierstwem” i jest to jej główną bronią polityczną. Ambasada francuska w Pakistanie wezwała swoich obywateli do „trzymania się z dala od wszelkich zgromadzeń” i „unikania wszelkich podróży” w piątek 4 września.

W 2015 roku po opublikowaniu karykatur proroka fotograf AFP został postrzelony przed francuskim konsulatem w Karaczi. „Opublikowanie karykatur zraniło uczucia milionów muzułmanów” – zauważył minister spraw zagranicznych Pakistanu Shah Mahmood Qureshi.

Źródło: Le Parisien/ AFP

REKLAMA