Tęczowa międzynarodówka. Niemieckie LGBT eksportuje „gejowską dumę” do Polski

walka z przemocą wobec kobiet/Zdj. ilustracyjne Parada LGBTQWERTYcośtam. Foto: PAP/Adam Guz
Zdj. ilustracyjne Parada LGBTQWERTYcośtam. Foto: PAP/Adam Guz
REKLAMA

Jutro przy granicy z Niemcami ma się odbyć „polsko-niemiecki” marsz równości. Aktywiści LGBT z Frankfurtu nad Odrą chcą eksportować swoją „dumę” do polskich Słubic. To pierwsza tego typu akcja tęczowej międzynarodówki.

Aktywiści LGBT zza Odry chcą w ten sposób „wesprzeć” osoby LGBT w Polsce, promując genderowe postulaty. Będzie to prawdopodobnie jedyny w tym roku tęczowy pochód w naszym kraju. Homomarsz ma się rozpocząć w sobotę 5 września o godz. 14 na słubickim placu Bohaterów. Tęczowa manifestacja ma trwać do godz. 16. Finał zaplanowano na Holzmarkt we Frankfurcie nad Odrą. Aktywiści LGBT przemaszerują przez most graniczny na Odrze i centrum Frankfurtu. Po zakończeniu pochodu uczestnicy będą mogli udać się na stoiska informacyjne i koncerty na Brückenplatz przy Carl-Philipp-Emanuel-Bach-Straße.

Za koncerty odpowiada kolektyw „Brokatowe Damy”, skupiający muzyków LGBT. Projekt koordynuje poznańska dragqueen Lelita Petit, czyli Mariusz Drozdowski. Aktywista jest m.in. rzecznikiem homomarszów w Warszawie. Jest także związany z organizacją postępowego Uniwersytetu Warszawskiego Queer UW. „Nieco ponad 9 lat temu powstało Queer UW. Pomimo mikroprotestów pod bramą UW i sprzeciwu psychoprawicy, udało się nam zarejestrować. I od tej pory queerujemy UW, Warszawę i Polskę! A teraz chcemy z Wami świętować tę rocznicę” – oświadczyła na stronie queer.uw.edu.pl organizacja.

REKLAMA

Miłość bez granic

Mimo że początek „Słubice-Frankfurt-PRIDE” zaplanowano po polskiej stronie granicy, to organizatorzy poinformowali, że „zbiórka osób przyjeżdżających pociągiem” odbędzie się o godz. 13.00 na dworcu kolejowym we Frankfurcie nad Odrą.

Hasłem tęczowego marszu jest „Miłość bez granic”. Organizatorzy, podając cele przemarszu, po raz kolejny posłużyli się kłamstwem o istnieniu w Polsce „stref wolnych od LGBT”.

„Pierwszym celem wiecu jest zwrócenie uwagi na brak widoczności i infrastruktury osób nieheteronormatywnych w obu częściach dwumiasta. Drugim celem jest okazanie solidarności ze społecznością LGBTIQ* w Polsce, która doświadcza obecnie silnej dyskryminacji i wyparcia wskutek ustanowienia tak zwanych „stref wolnych od LGBT” w niektórych gminach oraz wskutek nagonek, prowadzonych m.in. przez partię rządzącą PiS w czasie niedawnej kampanii prezydenckiej” – czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku.

Burmistrz zaproszony

Na homoparadę zaproszono burmistrza Słubic Mariusza Olejniczaka oraz nadburmistrza Frankfurtu René Wilke. „To wydarzenie na rzecz różnorodności seksualnej i płci społeczno-kulturowej, wolności i bezpieczeństwa osób nieheteronormatywnych organizuje niezależna grupa składająca się z 20 osób pochodzących ze Słubic, Frankfurtu i okolic” – czytamy.

Nie chcemy nikogo nawracać, domagamy się jedynie szacunku, chcemy wyrazić swoje zdanie i swoje propozycje na lepsze dwumiasto – po obu stronach Odry – nawet jeśli warunki są bardzo różne. Zapowiedź naszego marszu była kontrowersyjna i gorąco dyskutowana w Słubicach, ale nie we Frankfurcie – przyznali organizatorzy. Jak dodali, pomysł na organizację marszu „pojawił się, zanim działacze i działaczki LGBTQ+ stali się głównymi wrogami rządu PiS”.

Źródła: Facebook/wyborcza.pl/natemat.pl/queer.uw.edu.pl

REKLAMA