Sąd skazał na 3 lata więzienia pedofila, który wysłał byłej premier Theresie May paczkę zawierającą biały proszek. Dewiant pozorował próbę otrucia premier Wielkiej Brytanii.
5 kwietnia 2018 r. pracownicy sortowni pocztowej zaalarmowali policję o podejrzanej paczce adresowanej do Theresy May, jako szefowej Partii Nazistowskiej. W paczce były m.in. rysunki ze ściętą głową premier, a także biały proszek, który później uznano za nieszkodliwy.
Sprawa postawiła na nogi brytyjską policję i służby. Paczka przyszła bowiem ledwie kilka tygodni po otruciu nowiczokiem byłego rosyjskiego szpiega i podwójnego agenta Brytyjczyków Siergieja Skripala oraz jego córki Julii. Wtedy też zachorował policjant, który miał kontakt ze Skripalami. Nawiązanie było bardzo czytelne, bo w paczce znaleziono tez zdjęcie Aleksandra Litwinienki, który w 2006 roku został otruty radioaktywnym polonem 210.
Po śledztwie Scotland Yardu i służb antyterrorystycznych w Cheshire aresztowano 54-letniego Christophera Doyle’a. Kiedy policja weszła do jego domu, znalazła prawie ćwierć miliona pornograficznych zdjęć dzieci. Doyle okazał się byłym naukowcem z Uniwersytetu Cambridge. Był profesorem neurobiologii i miał też pracować w ściśle tajnym laboratorium brytyjskiego rządu w Porton Down, które bada broń chemiczną oraz śmiertelne infekcje, takie jak Ebola, dżuma i wąglik.
Doyle przestał pracować na uczelni i zaangażował się w działalność polityczną. Został lewackim, prorosyjskim działaczem. Wysyłał pogróżki ówczesnemu ministrowi spraw zagranicznych Borysowi Johnsonowi, a także oskarżał rząd brytyjski o otrucie Skripala, by zrzucić winę na Putina.
54-latek został skazany na 30 miesięcy więzienia za przesyłkę z groźbami. Wyrok uznano za skandalicznie niski, bo pedofil dostał też karę zaledwie 4 miesięcy za posiadanie ok. 240 000 pornograficznych zdjęć dzieci.
