
Dwóch francuskich spadochroniarzy straciło życie w Mali w wyniku wybuchu miny domowej roboty. Padają pytania o bilans operacji „Barkhane”, w której życie straciło już 45 żołnierzy.
Spadochroniarze patrolowali północ Mali, a dokładnie region Tessalit. Wybuch miny rzemieślniczej roboty zabił dwóch żołnierzy patrolu i poważnie ranił trzeciego. Wojskowi służyli w 1. Pułku Spadochronowym Huzarów z Tarbes (Hautes-Pyrénées). Latem tego roku rozpoczęli służbę w Mali.
Ten sam pułk stracił już w Mali żołnierza kilka tygodni temu. W jednostce macierzystej wywołało to duże emocje. Padły pytania o zasadność francuskiej obecności na tej misji. Armia francuska zaangażowała się w operację w Sahelu w 2013 roku.
Najpierw była to operacja „Serval”, a następnie „Barkhane”. W sumie Francja straciła w tych działaniach 45 żołnierzy. Lewica żąda nawet dyskusji o wycofaniu się Francji z Mali.
Opération Barkhane: Les Insoumis demandent un débat à l'Assemblée sur un éventuel départ du Mali https://t.co/K0FvMlNlmW pic.twitter.com/JxphnULYDx
— Radio Pulsar (@pulsar_radio) September 6, 2020
Profonde tristesse en apprenant les décès, dans le cadre de l’opération #Barkhane, du BC1 S.T. et du 1CL Arnaud Volpe du #1RHP. Mes pensées accompagnent leurs familles et leurs proches, leur camarade blessé aujourd’hui ainsi que leurs frères d’armes de l’@armeedeterre. pic.twitter.com/bGQZ8vt1Xp
— Chef d'état-major de l'armée de Terre (@CEMAT_FR) September 5, 2020