Nowe kryteria oscarowe. W roli arcyksięcia Ferdynanda najlepiej obsadzić garbatą, głuchą i niedorozwiniętą lesbijkę z Burundi

Oscary. Foto: printscreen YouTube
Oscary. Foto: printscreen YouTube
REKLAMA

Amerykańska Akademia Filmowa ogłosiła nowe kryteria jakie musi spełniać produkcja ubiegająca się o Oscara. od 2024 roku nominacje będą mogły otrzymać tylko te filmy, które spełnią wymogi politpoprawności – rasowe, płciowe i zdrowotne.

Akademia ogłosiła, że od 2024, by dostać nominację na Oscara, film, aktorzy, ekipa, producenci etc. muszą spełnić muszą spełnić co najmniej dwa z czterech tzw. standardów produkcji.

Standard A dotyczy obsady, scenariusza – tego o czym jest film. Standard B dotyczy ekipy filmowej – reżyser, dźwiękowiec, kompozytor muzyki scenograf, operator, specjalista od efektów etc. Standard C mówi o tym, kto może taki film wyprodukować, a Standard D jak ma być reklamowany i rozpowszechniany.

REKLAMA

I tak, by ubiegać się o nominację, zgodnie ze Standardem A w roli głównej, albo wiodącej drugoplanowej trzeba obowiązkowo obsadzić przynajmniej jedną osobę pochodzącą z następujących grup: Azjaci, Latynosi, murzyni (albo tacy „zwykli” z Afryki, albo z Ameryki), rdzenni mieszkańcy Ameryki, pochodzące z Bliskiego Wschodu, albo Afryki Północnej, rdzenni mieszkańcy Hawajów lub innych wysp Pacyfiku, lub „z jakiejś innej niedostatecznie reprezentowanej rasy”.

30 procent wszystkich aktorów występujących w filmie ma być również dobranych według kryteriów rasowych, tak jak w przypadku głównej roli. Dodatkowo mogą być to osoby opóźnione umysłowo, niepełnosprawne, głuche, kobiety, albo „LGBTQ+”. Film powinien też opowiadać o: murzynach, Latynosach, LGBTQ+, kobietach, głuchych etc.

Podobne rasowe, płciowe i zdrowotne kryteria obowiązują w Standardzie B mówiącym, kto może być reżyserem operatorem etc. Na tych funkcjach muszą być co najmniej dwie osoby z wyżej wymienionych grup.

Chodzi o to, by np. dźwiękowcem był głuchy, a reżyserem ktoś niedorozwinięty umysłowo. Ponadto przynajmniej 30 procent ekipy: elektrycy, kierowcy, ekipy do budowy scenografii etc. też muszą być z tych grup.

Standard C dotyczy firmy producenckiej i dystrybucyjnej. I tak muszą one mieć stażystów z wyżej wymienionych grup, praktykantów i prowadzić szkolenia dla osób z powyższych grup.

Zgodnie ze standardem D reklamować film mogą firmy, które zatrudniają murzynów, głuchych, kobiety etc.

Producent filmów będzie musiał przesłać Akademii raport dotyczący wypełnienia wymogów z przynajmniej dwóch Standardów, czyli podać, że kierowca jest homoseksualistą, kompozytor jest głuchy, a główną rolę w filmie o klasztorze Cystersów gra niedorozwiniętą umysłowo czarna lesbijka.

Wydaje się, że Akademia Filmowa sama już wypełnia i to z nawiązką własne standardy. Nie wiadomo tylko dlaczego postawiono głównie na jedna kategorię: niedorozwiniętych umysłowo.

Nowe Standardy pewni ucieszą panie. Wymieniono je w jednej grupie z ociężałymi umysłowo, niepełnosprawnymi i głuchymi.

Akademia będzie musiała tez pewnie opracować wytyczne. Bo nie wiadomo czy np. czy pochodząca z Wysp Tonga, niedorozwinięta umysłowo, garbata, głucha, zmiennopłciowa kobieta wypełni od razu kilka wymogów, czy też niestety w formularzu zaliczy się spełnienie tylko jednego wymogu i nadal trzeba będzie szukać niewidomego operatora.

REKLAMA