Mazowiecka kurator oświaty pisze do Trzaskowskiego. „Skandaliczna kwota ponad 3 milionów na seksedukacyjne warsztaty”

Drag Queen Story Hour - akcja czytania dzieciom historyjek o zmiennopłciowcach. Obrazek ilustracyjny/Zdjęcie: Live Site News
Obrazek ilustracyjny/Zdjęcie: Live Site News
REKLAMA

Mazowiecka kurator oświaty Aurelia Michałowska oraz Hanna Dobrowolska, polonistka i członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystosowały list do Rafała Trzaskowskiego.

Autorki pisma sprzeciwiają się planowanym „warsztatom z elementami seksualizacji”. Zajęcia są skierowane do dzieci i młodzieży, a stołeczny ratusz może zapłacić za nie nawet kilka milionów złotych.

„Skandaliczna kwota ponad 3 milionów przeznaczona na seksedukacyjne warsztaty, podczas których dzieci w formie artystycznych działań np. będą rozpoznawać strefy intymne budzi słuszne obawy rodziców i środowisk oświatowych” – czytamy w liście.

REKLAMA

Podczas warsztatów poruszane mają być m.in. zagadnienia: mowy nienawiści, in vitro, życia uczuciowego, chorób przenoszonych drogą płciową – w tym AIDS, tożsamości płciowe, pornografii, adopcji, przeciwdziałania przemocy i pedofilii, praw pacjenta, emocji, profilaktyki nowotworowej, seksu w internecie, stawiania granic, bliskości itp.

Projekt lekko zmodyfikowano

Co więcej, projekt ma być promowany w ośrodkach miasta Warszawa. Jak podkreśliła Dobrowolska, „promocja projektu ma być zrealizowana: w urzędach, domach kultury, bibliotekach i komunikacji miejskiej m.st. Warszawy oraz w mediach społecznościowych miasta, co samo w sobie naraża dzieci poniżej 15. roku życia na kontakt z treściami prawnie zakazanymi”.

Zdaniem członek SDP, termin „edukacja seksualna” nie pojawia się w projekcie tylko dla uspokojenia opinii publicznej. Jest to jednak tylko „zasłona dymna”, ponieważ „prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski konsekwentnie wspiera środowiska LGBT, co wiemy od początku jego prezydentury”.

Zdaniem mazowieckiej kurator oświaty, tegoroczny projekt warsztatów nie odbiega niczym od forsowanego w zeszłym roku. Jedynie lekko go zmodyfikowano, ponieważ poprzedni zablokowali radni PiS.

„Podobnie jak ubiegłoroczny projekt Edukacja seksualna – dowolne warsztaty dla dzieci, młodzieży i dorosłych ww. projekt ingeruje w sferę zastrzeżoną dla praw rodziców wynikających z art. 48 oraz 53 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej” – podkreśliła Michałowska.

Stołeczny ratusz nie przestrzega prawa?

Jak przypomniała mazowiecka kurator oświaty, wymieniony artykuł Konstytucji stanowi, że to „rodzice mają prawo do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami”.

„Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Rodzice mają także prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami” – czytamy w Konstytucji.

„Prawo nie przewiduje kompetencji samorządu terytorialnego do realizowania zadań dydaktyczno-wychowawczych zastrzeżonych dla organów administracji rządowej oraz szkół i placówek” – podkreśliła Michałowska. Zwróciła się więc do ratusza z apelem o przestrzeganie prawa.

„Opis projektu co do zasady zakłada jego nieodpłatną realizację także w instytucjach systemu oświaty, a jako beneficjentów wskazuje głównie młodzież. Niezrozumiałe jest zatem dopuszczenie do głosowania przez pracowników Urzędu m. st. Warszawy kosztownego projektu, o planowanym budżecie 3 266 000 zł” – czytamy w napisanym do Trzaskowskiego liście.

Źródła: polskieradio24.pl/tvp.info/kuratorium.waw.pl

REKLAMA