Mosbacher znów chce rządzić w Polsce. Tym razem chodzi o media

Była ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher. Foto: PAP
Była ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Georgette Mosbacher. Foto: PAP
REKLAMA

Amerykańska ambasador znów chce rządzić w „polskiej kolonii”. Georgette Mosbacher ostrzegła, że repolonizacja mediów w Polsce może nie spodobać się Amerykanom, a zagraniczni inwestorzy uciekną z naszego kraju.

Jednym z planów PiS na nowe otwarcie są zmiany na rynku medialnym. Chodzi o dekoncentrację rynku czy też repolonizację mediów. Największym zwolennikiem takiego kroku ma być sam Jarosław Kaczyński, który wspominał o takiej konieczności podczas sierpniowego posiedzenia klubu PiS w Jachrance. Zdaniem prezesa, na polskim rynku medialnym zbyt dużo jest kapitału zagranicznego, trzeba więc podjąć kroki zaradcze. Temat ten ma też pojawiać się niemal na każdym koalicyjnym spotkaniu.

Z doniesień „Gazety Wyborczej” wynika, że pojawiły się co najmniej dwa projekty ustaw dotyczące dekoncentracji. „Łagodniejszy” z nich miał powstać w ministerstwie kultury, bardziej radykalny zaś w Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry.

REKLAMA

W środę „Dziennik Gazeta Prawna” donosił o pomyśle resortu sprawiedliwości, który chce opodatkować media od reklam. Ministerstwo jeszcze tego samego dnia zdementowało jednak te informacje. Z koeli „Rzeczpospolita” pisała o zaangażowaniu spółek państwowych – np. PKN Orlen – by wykupiły największe media.

Mosbacher ostrzega

Tymczasem do porządku miała przyprowadzić prezesa PiS Georgette Mosbacher. Na Nowogrodzką miały bowiem dotrzeć nieformalne ostrzeżenia, że amerykański rząd sprzeciwi się jakiejkolwiek ingerencji w rynek medialny w Polsce. Przestrogi miały pojawić się nie tylko na Twitterze.

„Pluralizm w polskich mediach już istnieje. Przymusowe rozdrobnienie mediów ograniczy wolność słowa, ponieważ przetrwają tylko państwowe i małe media. Polskie społeczeństwo nie skorzystałoby na mniejszej liczbie różnorodnych głosów” – pisała na swoim Twitterze Mosbacher.

Jednocześnie przestrzegała przed odpływem inwestorów.

„Zmuszanie firm medialnych do sprzedaży akcji zmusi inwestorów do szukania innych rynków. To nie jest dobry klimat inwestycyjny – to cenzura. Przyciąganie inwestycji zagranicznych i silna gospodarka wymaga przewidywalności” – grzmiała.

„Długoterminowe licencje = długoterminowa inwestycja, w każdym biznesie, w tym w biznesie mediowym” – dodała.

Od strony amerykańskiej otrzymaliśmy jasny przekaz: jeśli przeprowadzimy, naszym zdaniem konieczną, repolonizację mediów, wówczas możemy liczyć się nie tylko z ostrym sprzeciwem amerykańskich władz, ale także z ograniczeniem amerykańskich inwestycji – stwierdził w rozmowie z Onetem jeden z liderów Zjednoczonej Prawicy.

Ponadto z doniesień portalu wynika, że podobne stanowisko przedstawił politykom PiS podczas ostatniej wizyty sekretarz stanu USA Mike Pompeo.

Na polskim rynku medialnym jest spory udział amerykańskiego kapitału. Chodzi przede wszystkim o Discovery – właściciela TVN-u – oraz amerykański fundusz equity KKR, udziałowca spółki Axel Springer. Ta ostatnia jest współwłaścicielem Ringier Axel Springer Polska, wydawcy m.in. Onetu, dziennika „Fakt”, czy tygodnika „Newsweek”.

„Ostrzeżenia” Amerykanów poważnie miało potraktować kierownictwo PiS i Porozumienia. Liderzy Solidarnej Polski podkreślają natomiast, że jest to nieformalny szantaż i próba nacisku na polski rząd jest nie do przyjęcia. Jak podkreślają, podobną strategię władze USA przyjęły ws. ustawy o IPN. Wówczas okazała się ona bardzo skuteczna.

Źródło: Onet

REKLAMA