Protest przeciw gender w publicznych szkołach Portugalii

Portugalia a koronawirus .Foto: wikimedia
Portugalia a koronawirus .Foto: wikimedia
REKLAMA

Setka znanych obywateli Portugalii, w tym byli prezydenci i premierzy, podpisali się pod petycją żądającą odstąpienia od nauczania w szkołach publicznych treści, w tym ideologii gender, których nie życzą sobie rodzice i uczniowie.

Prezydent Portugalii Marcelo Rebelo de Sousa potwierdził, że otrzymał petycję, pod którą podpisało się około 100 znanych osób. Prezydent spotkał się w tej sprawie z profesorami Manuelem Bragą da Cruz i Mario Pinto, którzy byli jej inicjatorami.

Petycję zatytułowaną „W obronie wolności nauczania” sygnowali m.in. były prezydent Portugalii Anibal Cavaco Silva, premier z lat 2011-2015 Pedro Passos Coelho, była minister finansów Manuela Ferreira Leite, a także arcybiskup Lizbony kardynał Manuel Clemente.

REKLAMA

Jej sygnatariusze domagają się od prezydenta inicjatywy ustawodawczej, która pomogłaby uregulować sytuację prawną dotyczącą praw rodziców do odmówienia udziału w zajęciach swoich dzieci, kiedy podczas lekcji podejmowane są kwestie sprzeczne z ich światopoglądem.

Petycję zainicjowało poparcie dla rodziców dwójki chłopców, którzy odmówili uczęszczania na zajęcia Wychowania Obywatelskiego i tzw. edukacji rozwojowej. Na tych lekcjach indoktrynowano uczniów ideologią gender.

Rodzice usprawiedliwiali nieobecność na tych lekcjach 12- i 14-latka konfliktem sumienia. Publiczna szkoła w odwecie doprowadziła do zablokowania ich promocji do następnej do klasy. Obydwaj uczniowie byli prymusami.

Wydarzenia te miały miejsce w Vila Nova de Famalicao, na północy Portugalii. Odbiły się szerokim echem i spowodowały reakcję polityków.

Sprawa trafiła nawet do sądu w Bradze. Ten zakwestionował decyzję szkoły o pozostawieniu uczniów na drugi rok w tej samej klasie. Problem jest jednak szerszy i dotyczy światopoglądowej ofensywy lewicy, która narzuca programy łamiące sumienia.

Zgodnie z artykułem 43 konstytucji Portugalii państwo nie może narzucić w programie nauczania „wytycznych filozoficznych, estetycznych, politycznych, ideologicznych lub religijnych”. Właśnie te wskazania powołali się sygnatariusze petycji.

W sprawie możliwość „sprzeciwu sumienia” w szkole sięgnięto także po opinię konstytucjonalistów. Opinie okazały się podzielone, a niektórzy twierdzą, że np. ojciec nie może być rzecznikiem swojego dziecka. Obłędna ideologia zaraża niektórych szybciej, niż Covid.

Źródło: PAP/ wPolityce/ Twitter

REKLAMA