Stręczycielka namawiająca do prostytucji i pedofilii została ekspertką ONZ. Będzie zajmować się prawami do opieki zdrowtnej

Doktor Tlaleng Mofokeng, która zachęca nieletnie dziewczęta do prostytucji została specjalnym sprawozdawcą ONZ ds opieki zdrowotnej. Zdjęcie Fb/Tlaleng Mofokeng
Doktor Tlaleng Mofokeng, która zachęca nieletnie dziewczęta do prostytucji została specjalnym sprawozdawcą ONZ ds opieki zdrowotnej. Zdjęcie Fb/Tlaleng Mofokeng
REKLAMA

Tlaleng Mofokeng z Południowej Afryki została specjalną ekspertką ONZ do spraw zdrowia. Jest aborcjonistką i w swym kraju zasłynęła z popierania prostytucji i namawiania nieletnich dziewcząt do kopulowania za pieniądze.

Doktor Mokofeng została mianowana na Specjalnego Sprawozdawcę ONZ ds. Prawa do Opieki Zdrowotnej. Jej zadaniem jest pilnowanie owego prawa i raportowania jak jest wdrażane i przestrzegane. Mokofeng ma wydawać zalecenia rządom jak mają organizować swoja opiekę zdrowotną.

W swoim własnym kraju znana jest jako aborcjonistka i z tego, że namawia nieletnie dziewczęta do prostytucji.

REKLAMA

„Uważam, że prostytucja i prawa pracowników seksualnych to prawa kobiet, prawa do zdrowia, prawa pracownicze i papier lakmusowy dla feminizmu intersekcyjnego” – pisała w artykule „Czemu praca seksualna jest prawdziwa pracą” w piśmie dla nastolatek „Teen Vogue” zachęcając młode dziewczęta do rozważenia kariery prostytutki.

„Pomysł kupowania intymności i płacenia za usługi może być pociągający dla wielu ludzi, którzy potrzebują więzi międzyludzkich, przyjaźni i wsparcia emocjonalnego. Niektórzy ludzie mogą mieć fantazje i upodobania, które są w stanie spełnić dzięki usługom prostytutki” – pisała dla nastolatek.

Jej artykuł, a także książka „ Dr T: Przewodnik po zdrowiu seksualnym i przyjemności ” i telewizyjny „Rozmowa o seksie z dr T” wywołały wielkie protesty w Południowej Afryce ze strony organizacji zajmującej się zwalczaniem handlu ludźmi i wykorzystywania seksualnego kobiet i dziewczynek.

„Wielu twierdzi, że gdyby handel seksualny był legalny, regulowany i traktowany jak każdy inny zawód, byłby bezpieczniejszy. Ale badania sugerują inaczej. W krajach, które zalegalizowały lub zdekryminalizowały seks komercyjny, często dochodzi do gwałtownego wzrostu handlu ludźmi, stręczycielstwa i innych powiązanych przestępstw” – pisał w odpowiedzi na stręczycielstwo Mokofeng Deidre Pujols, założyciel Open Gate International i Strike Out Slavery – organizacji walczących ze współczesnym niewolnictwem.

„Ludzie nie postrzegają kupowanych przez siebie kobiet jako osób godnych szacunku, ale jako podludzkie przedmioty do wykorzystania” – komentowała enuncjacje Mokofeng Haley McNamara wiceprezes Międzynarodowego Centrum Wyzysku Seksualnego (ICOSE) z siedzibą w Wielkiej Brytanii i przytoczyła badania przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych, w których stwierdzono, że 75% prostytuujących się kobiet zgłosiło, iż padło ofiarą gwałtu ze strony tych, którzy kupowali usługi seksualne.

„Prawo, za którym opowiada się dr Mofokeng, całkowicie depenalizuje wszystkie aspekty handlu seksualnego, w tym właścicieli burdeli i stręczycieli (zwanych też handlarzami)” –  skomentowała nominację Mokofeng na stanowisko w ONZ Helen Taylor, dyrektor ds. Interwencji w Exodus Cry. „Organizacja Narodów Zjednoczonych powinna być ostatnim miejscem, w którym należy bronić legalizacji handlu ludźmi i kupujących, którzy napędzają popyt”.

REKLAMA