W USA pojawił się nowy trend. W popularnym serwisie etsy.com pojawiły się dziesiątki rozmaitych maseczek, dopasowanych do potrzeb niemal każdego klienta. Jednak prawdziwym hitem stały się „mesh masks”, czyli maseczki produkowane z siateczki i innych porowatych materiałów.
„Mesh masks” spełniają funkcję ochronną, ustrzegają bowiem użytkowników przed mandatami. Noszący je spełniają wymóg „zakrywania ust i nosa”.
Amerykańskie media dostrzegają pogłębiający się absurd związany z maseczkami. Alarmują, że maseczka z gazy czy siateczki „nie chroni przed COVID-19”. Jednak nigdzie nie określono, który „rodzaj” maseczki ma skutecznie „chronić przed rozprzestrzenianiem się wirusa”, a który nie. Mimo to zwolennicy noszenia maseczek są oburzeni nowym trendem.
„Wiele projektów zostało stworzonych jako 'anty-maski’ lub osłony twarzy, które technicznie są zgodne z wytycznymi dotyczącymi zdrowia publicznego, mimo że w rzeczywistości nie chronią użytkownika ani osób wokół niego przed COVID-19” – grzmi insider.com.
Portal zarzuca także kupującym specjalne maseczki, że są „anty-maseczkowcami”, bojkotując w ten sposób nakaz zakrywania ust i nosa.
Jednak konsumenci, którzy zakupili „mesh masks” bardzo je sobie chwalą. „Maseczki są genialne, można w nich swobodnie oddychać” – podkreślają w mediach społecznościowych. Autor artykułu „Ta maska jest genialna! Amerykanie szaleją z powodu siatkowych masek z dziurami” zauważył, że „nastąpił wzrost pozytywnych recenzji Amerykanów, którzy wydają się uważać ten produkt za przydatny”.
Jeden z amerykańskich portali twierdzi jednak, że noszenie maseczek nie jest podyktowane jedynie „uległością wobec władz”, a tezy takie uważa za skandaliczne. „Jedna z recenzji skandalicznie twierdziła, że noszenie maski to nie zdrowie, ale uległość: «Jest fajnie i mogę oddychać. Nikt nic nie mówi, co po prostu pokazuje, że nie chodzi o twoje zdrowie, ale wyłącznie o twoją uległość». Inny recenzent zgodził się i powiedział, że maska «pozwala mi postępować zgodnie z zaleceniami związanymi z maską, nie będąc naprawdę uległym»”.
Etsy.com zaznacza jednak, że produkty dostępne na stronie nie są produktami medycznymi. „Sprzedawane na Etsy produkty takie jak maski i płyny odkażające do rąk nie są produktami klasy medycznej. Sprzedawcy Etsy nie mogą używać twierdzeń dotyczących działania medycznego lub leczniczego” – oświadczył portal.
Media zarzucają platformie nieodpowiedzialność i „przyczynianie się do rozprzestrzeniania wirusa”.
Źródła: Insider.com, Etsy.com, World of buzz, Facebook
