Księża nie mają złudzeń co do PiS. „Zwierzęta są trendy, ale nienarodzone dzieci już nie”

Kot, Jarosław Kaczyński, nienarodzone dziecko Źródło: PAP, Pixabay, collage
Kot, Jarosław Kaczyński, nienarodzone dziecko Źródło: PAP, Pixabay, collage
REKLAMA

PiS ogłosił „piątkę dla zwierząt” i zapowiedział walkę o prawa zwierząt. Tymczasem w Polsce wciąż możliwa jest aborcja eugeniczna, czyli zabicie nienarodzonego dziecka z powodu choroby. Księża zaczęli zauważać priorytety „konserwatywnego” rządu.

„Polityczne trendy dla zwierząt, ale dla nienarodzonych się politycznie nie opłaca. Za kilka lat nawet „konserwatywne” partie w Polsce (podobnie jak na zachodzie) stwierdzą, że im się katolicyzm również i w innych punktach politycznie nie opłaca” – pisze na Twitterze ks. Daniel Wachowiak.

„To przestroga dla ludzi Kościoła” – dodaje.

REKLAMA

Wpis prezbitera podał dalej i skomentował ks. Jacek Gniadek – kapłan i misjonarz znany ze swoich konserwatywno-wolnościowych poglądów.

„Zgadza się. Żadnego sojuszu ołtarza z tronem. Kto do RM zapraszał posłów tylko jednej opcji? Nikt z ludzi Kościoła nie sprzeciwia się ustawicznymi podnoszeniu podatków i ograniczaniu naszej wolności. Kościół na być znakiem a nie działać jak NGO” – napisał ostro kapłan.

Jarosław Kaczyński ws. nowego projektu PiS rozpoczął nawet „challenge” na TiToku. – Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tą ustawę. Ja ją popieram z całego serca – powiedział prezes PiS.

„Nie mówił jednak o projekcie zakazującym mordowania nienarodzonych dzieci – ani żadnym nieistniejącym rządowym ani jednym z kilku obywatelskich – ale o projekcie zakazującym hodowli zwierząt na futra” – zauważa konserwatywno-wolnościowy publicysta – Dominik Cwikła.

REKLAMA