Prędkość i maseczki w aucie. W całej Polsce trwają masowe kontrole kierowców

Policja. Foto: PAP
Policja. Foto: PAP
REKLAMA

Trwa ogólnopolska policyjna akcja „Prędkość”. Wzmożone kontrole potrwają do niedzieli, 13 września. Na czym będą polegać?

Jak sama nazwa akcji wskazuje, chodzi przede wszystkim o mandaty za prędkość. – W nadchodzący weekend należy spodziewać się patroli „drogówki” zarówno na terenie miast, jak i poza obszarem zabudowanym. Policjanci będą – poza standardowymi działaniami – zwracać szczególną uwagę na prędkość poruszających się pojazdów – powiedział dziennik.pl komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Kierowcy powinni spodziewać się znacznie gęściej rozstawionych patroli. Poza patrolami na poboczach, na drogi wyjadą nieoznakowane BMW z wideorejestratorami oraz oznakowane Skody Superb, które nagrywają to, co dzieje się zarówno przed, jak i za radiowozem. W ten sposób policja będzie wyłapywać kierowców bez zapiętych pasów oraz tych korzystających w trakcie jazdy z telefonu komórkowego.

REKLAMA

Mandaty

Za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym z miejsca traci się prawo jazdy. Policja chwali się, że podczas specjalnych akcji, czyli takich jak ta, która została zaplanowana na trwający weekend, „prawko” traci o 50 proc. więcej kierowców niż na co dzień. W całym 2020 roku zabrano już 43 278 praw jazdy.

Policjanci mają także zwracać uwagę na niezapięte pasy bezpieczeństwa. Obowiązek taki mają nie tylko kierowcy i pasażerowie z przodu, ale także ci na tylnej kanapie. Za brak pasów kierowca dostaje 100 zł mandatu i 2 pkt karne. Pasażer – 100 zł grzywny, a dodatkowo „stówka” także dla kierowcy za to, że nie dopilnował zapięcia pasów u współpasażerów.

500 zł za brak maseczki

Funkcjonariusze będą również kontrolować maseczki. Za ich brak grozi 500 zł mandatu. A dodatkowo, gdy do akcji wkroczy sanepid – kara administracyjna. Widełki to od 5 tys. zł do 30 tys. zł.

W przypadku samochodów zasada ta dotyczy osób, które nie zamieszkują razem, np. podczas podwożenia kolegi lub koleżanki z pracy. Jeśli zaś podróżujemy sami bądź z bliskimi, z którymi wspólnie mieszkamy lub z dzieckiem do lat 4, wówczas nie ma obowiązku zasłaniania twarzy. Odstępstwo dotyczy również osób, których stan zdrowia na to nie pozwala – wyjaśnia Mikołaj Krupiński, rzecznik prasowy Instytutu Transportu Samochodowego.

Źródło: dziennik.pl/NCzas

REKLAMA