Żółte kamizelki wróciły na ulice Francji. Policja jest przygotowana

Policjant francuski na ulicy Paryża. Fot. ilustr. Twitter Prefektury.
Policjant francuski na ulicy Paryża. Fot. ilustr. Twitter Prefektury.
REKLAMA

Do kilku manifestacji doszło w sobotę 12 września w Paryżu. Jedna z grup usiłowała przejść z avenue Wagram na zamknięte dla protestu Pola Elizejskie. W okolicach giełdy pojawiła się z kolei Antifa. Manifestowano także w okolicach Sacre-Coeur na Montmartrze.

Tylko do południa władze dokonały zatrzymań, a 27 osób zostało postawionych w stan oskarżenia. Policja twierdzi, że znalazł przy nich takie akcesoria jak śrubokręty, czekan, sekator, kominiarki, noże i… łuk.

REKLAMA

Wezwania do demonstracji 12 września pojawiły się i w innych miastach, jak Marsylia, Tuluza, Lyon, Lille, Nantes, Nicea, Bordeaux, czy Strasburg. Po okresie uśpienia związanego z pandemią, ruch „żółtych kamizelek” postanowił o sobie przypomnieć.

Władze zamknęły w centrum stolicy stacje metra i RER. Policja wypchnęła z użyciem siły demonstrantów z Pól Elizejskich. Zamknięto także centra innych miast, a np. w Tuluzie całkowicie zakazano zbierania się w miejscach publicznych, tłumacząc to koroanwirusem.

Policja spodziewała się w Paryżu od 4 do 5 tysięcy demonstrantów, w tym 1000 „potencjalnie agresywnych” aktywistów Antify itp. Do południa doszło już do pierwszych starć, a policja wykazuje dużą aktywność.

Jeden z działaczy ruchu Jérôme Rodrigues wezwał do „obywatelskiego nieposłuszeństwa”, omijania zakazu demonstracji, a także nie zabierania z sobą dokumentów tożsamości, nawet jeśli ma to kosztować wizytę na komisariacie. Ma o spowolnić działania policji. Prefekt Paryża uznał apel ten apel za „infantylny”.

Policja działa dość stanowczo, bo ewentualny sukces wznowionych „sobót protestu” byłby dla nowego rządu Castexa wznowieniem starych podziałów i linii frontu. Ciekawostką jest, że w mieście rządzonym przez Jeana Castexa zamiast „żółtych kamizelek” pojawili się na ulicach… myśliwi. Około tysiąca myśliwych urządziło demonstrację w Prades (Pyrénées-Orientales), by potępić ograniczenia prawa łowieckiego. Dołączył do nich związek winiarzy z Aude, pod hasłem obrony tradycji francuskiej wsi.

MSW jest przygotowane

Przed zapowiadanymi demonstracjami, urzędujący od niedawna Minister Spraw Wewnętrznych Gerald Darmanin przedstawił główne założenia nowego „krajowego planu egzekwowania prawa” (SNMO). Zakłada on m.in. „działania z większą stanowczością” policji i żandarmerii. Mają być bardziej „reaktywne” i bardziej „mobilne”.

By uniknąć oskarżeń o nadużywania wyrzutni pocisków (LBD), które wcześniej raniły wielu manifestantów, każdemu funkcjonariuszowi z taką wyrzutnią będzie towarzyszył inspektor. To on będzie podejmował decyzję o oddaniu strzałów. Nowe zasady działania służb obowiązują już właśnie od soboty 12 września.

Nie będzie też już możliwości umieszczania w mediach społecznościowych filmików z widocznymi twarzami policjantów. Specjalnym jednostkom do siłowego rozpraszania tłumu przybędzie 230 nowych, specjalnie szkolonych funkcjonariuszy. 100 milionów euro ma pójść na zakup kilkuset nowych pojazdów policji, od aut, przez drony, po „polewaczki”.

REKLAMA