Obrońcy „praw człowieka” naciskają na słowackich parlamentarzystów, by ci nie ograniczali dostępu do „opieki aborcyjnej”

Obrazek ilustracyjny/ Foto: print screen z YouTube/Twój Nemezis
Obrazek ilustracyjny/ Foto: print screen z YouTube/Twój Nemezis
REKLAMA

Globalne lobby aborcyjne staje w obronie „praw reprodukcyjnych” słowackich kobiet. Przeszło sto organizacji z całego świata „zaapelowało” do parlamentarzystów, którzy chcą chronić życie, żeby nie ograniczali dostępu do „opieki aborcyjnej”.

Organizacje międzynarodowe pod pozorem promowania „praw człowieka” naciskają na słowackich parlamentarzystów. Obecnie w tamtejszym parlamencie trwają bowiem prace nad przyjęciem ustawy zawężającej dostęp do procederu zabijania dzieci nienarodzonych. To nie podoba się propagatorom aborcji i ideologii gender. Podejmowane wcześniej na Słowacji inicjatywy ochrony życia zawsze kończyły się jednak niepowodzeniem.

Grupa posłów skupionych wokół Anny Záborskiej z konserwatywnego skrzydła rządzącej partii OL’aNO, zgłosiła poprawki. Jeszcze przed wakacjami przyjęto je do drugiego czytania w parlamencie. Swoje poprawki do zaproponowanych zmian ma też przedstawić grupa koalicyjnych posłów skupiona wokół Jana Cigániková z Wolności i Solidarności (SaS).

REKLAMA

Tymczasem do posłów list otwarty wystosowało aż 111 międzynarodowych organizacji pozarządowych. Wyraziły w nim „głębokie zaniepokojenie” zagrożeniami dla przestrzegania „praw reprodukcyjnych” na Słowacji.

„Projekt ustawy, nad którym debatuje parlament, gdyby został przyjęty, nałożyłby nowe bariery w dostępie do legalnej opieki aborcyjnej, zaszkodziłby zdrowiu i dobremu samopoczuciu kobiet oraz podważyłby ich proces podejmowania decyzji, a także naruszył prawo do prywatności” – grzmiało aborcyjne lobby.

Ponadto sygnatariusze listu orzekli, że „zmusiłoby to również lekarzy do działania w sprzeczności z obowiązkami zawodowymi wobec pacjentów”.

„Jeżeli ustawa zostanie uchwalona, stworzy niebezpieczne, mrożące skutki dla zapewnienia legalnej opieki aborcyjnej na Słowacji i zwiększy szkodliwe piętno związane z aborcją” – czytamy dalej.

Pod listem podpisali się m.in. przedstawiciele Amnesty International, Human Rights Watch, Women Global Network for Reproductive Rights.

Zmiany w zbrodniczym prawie

Zaproponowane zmiany przewidują m.in. wydłużenie obowiązkowego okresu oczekiwania na przystąpienie do aborcji na żądanie. Ponadto wprowadzają także wymogi dotyczące zezwolenia lekarskiego na aborcję ze względów zdrowotnych. Kobieta musiałaby także podać powody, dla których chce uśmiercić swoje nienarodzone dziecko. Przy składaniu wniosku o aborcję matki musiałyby podawać także kilka innych dodatkowych informacji prywatnych. Dane te trafiałyby do Narodowego Centrum Informacji Zdrowotnej (NCZI), które prowadzi statystyki dotyczące opieki zdrowotnej w kraju.

Projekt zakłada również, że lekarze mieliby prawo do przekazywania publicznie tylko ograniczonych informacji na temat usług aborcyjnych. Obowiązywałby bowiem zakaz „reklamowania” aborcji. Jednocześnie wzmocniłby się przekaz zniechęcający do tego procederu w ramach obowiązkowych informacji, które lekarz musi przekazać pacjentce domagającej się aborcji.

„Nasze organizacje są głęboko zaniepokojone tymi propozycjami” – przyznano w liście.

„Jeśli zostaną przyjęte, zaszkodzą zdrowiu i dobrostanowi kobiet oraz będą sprzeczne z międzynarodowymi wytycznymi dotyczącymi zdrowia publicznego, najlepszymi praktykami klinicznymi i międzynarodowymi zobowiązaniami Słowacji w zakresie praw człowieka” – twierdzili aborcjoniści.

Słowackie prawo obecnie dopuszcza bowiem aborcję na żądanie do 12. tygodnia ciąży.

Źródło: spectator.sme.sk

REKLAMA