
Roman W., który zjadł w sklepie śliwkę w czekoladzie usłyszał prawomocny wyrok Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o odstąpienie od kary.
Głośna sprawa emeryta ze Szczecina, który zjadł śliwkę w czekoladzie w sklepie bez płacenia doczekała się finału. 70-letni pan Roman W. usłyszał wyrok.
Sędzia Sądu Okręgowego w Koszalinie Przemysław Żmuda utrzymał w apelacji wyrok sądu pierwszej instancji i uznał pana Romana winnym. Sędzia wskazał, że nie można przymykać oka na taki „drobiazg” i odstępować od kary.
A właśnie prokuratura chciała odstąpić od karania 70-latka. Sam pan Roman bronił się, że po prostu degustował cukierki przed kupnem.
Przypomnijmy – będąc na wakacjach w Kołobrzegu pan Roman robił zakupy w Biedronce. Przechodząc między regałami, sięgnął po śliwkę w czekoladzie, zjadł ją i nie zapłacił 40 gr.
Sąd uznał czyn pana Romana za kradzież i orzekł 20 złotych grzywny. Ponadto 70-latek musi zapłacić 100 złotych kosztów sądowych.
Pan Roman liczył na uniewinnienie, ale wyrok przyjął z pokorą, nie odwołując się od niego. Zrobiła to prokuratura, której apelację właśnie oddalono.
– Pan W. wszedł do sklepu, zjadł cukierka i nie zapłacił za niego. Proszę sobie wyobrazić taką sytuację, że każda tu z obecnych na sali rozpraw osób prowadzi mały, osiedlowy sklep i tylko 20-30 klientów spróbuje jednego cukierka, zje jedną bułkę czy jedno jabłko. To taki przedsiębiorca szybko musiałby zamknąć prowadzony przez siebie interes – powiedział w uzasadnieniu sędzia Przemysław Żmuda.
– W ocenie sądu wartość szkody jest bez znaczenia. Istotą jest sama naganność tego typu zachowań – dodał.
Źródło: Super Express