Robert Biedroń twierdzi, że „osoby LGBT” są traktowane we współczesnej Polsce, jak Żydzi przed II wojną światową. Lider Wiosny chce także, by Polska zapłaciła za „nieprzestrzeganie praworządności” w Unii Europejskiej.
Robert Biedroń podąża drogą Sylwii Spurek oczerniając nasz biedny kraj. – Prezydent Andrzej Duda odczłowiecza osoby LGBT. Pamiętam z podręczników, że przed II wojną światową odczłowieczani byli Żydzi. Przypomina mi to tamte czasy – mówił europoseł w rozmowie z Thomson Reuters Foundation. Rozmowa ukazała się w języku angielskim.
W tekście Hugo Greenhalgh nie omieszkał poczynić uwag o tym, jak w Polsce rzekomo prześladowane są tęczowe społeczności. „Prawa LGBT+ są coraz bardziej kontestowane w Polsce, w której w lipcu prezydent Andrzej Duda uzyskał reelekcję po ostrej kampanii, w której proponował konstytucyjny zakaz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe oraz edukacji LGBT+ w szkołach” – czytamy.
Tekst ukazał się na łamach Openly News – serwisu powstałego z inicjatywy Reuters Foundation. Witryna twierdzi, że jest „światową cyfrową platformą prezentującą uczciwe, dokładne i bezstronne informacje LGBT+ ze świata, który taki nie jest”.
– Prezydent republiki odczłowiecza osoby LGBTI i nazywa ich „nie-ludźmi” (ang. not humans) – grzmiał Biedroń. Polityk Wiosny najprawdopodobniej miał na myśli wypowiedź Andrzeja Dudy z czerwca 2020. – Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia – mówił wówczas o LGBT podczas jednego z wieców wyborczych.
Co więcej, zdaniem Biedronia polski rząd – który nie ma żadnych własnych pieniędzy – powinien zapłacić za „nieprzestrzeganie praworządności” w UE. – Bo czym jest społeczność europejska? Chodzi o szanowanie równości, wolności i mniejszości – dodał.
Lider Wiosny ocenił również, że polski rząd nie zmieni w najbliższych latach swojej polityki ws. LGBT. – Widzą, że to działa. Wygrywają wybory ponieważ są homofobami i transfobami, a my jesteśmy idealnym kozłem ofiarnym – żalił się.
Biedroń lamentował również, że stanowisko rządu PiS może być ewentualnym zagrożeniem dla członkostwa Polski w UE. W ocenie polityka byłoby to oczywiście tragedią nie tylko dla LGBT+, lecz także całego społeczeństwa.
Źródło: rp.pl