Agnieszka Gozdyra o Margot: „To są jakieś jaja!” [VIDEO]

Agnieszka Gozdyra w programie Moniki Jaruzelskiej Źródło: Monika Jaruzelska/YouTube
Agnieszka Gozdyra w programie Moniki Jaruzelskiej Źródło: Monika Jaruzelska/YouTube
REKLAMA

Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News, była gościem w programie Moniki Jaruzelskiej. Panie rozmawiały m.in. o sprawie Michała Sz. pseud. „Margot”.

Podczas rozmowy o recydywiście Michale Sz., który używa pseudonimu „Margot”, Agnieszka Gozdyra przestrzegła przed zbyt wczesnym wynoszeniem na pomniki kontrowersyjnych osób.

– W pierwszy programach, kiedy mówiłam o Margot, mówiłam „ona” i używałam rzeczywiście tych zaimków żeńskich – przyznała Gozdyra. – Potem się przyglądałam tej całej historii i straciłam zaufanie do w ogóle Margot jako osoby.

REKLAMA

– Okazało się, że kiedy nie używam zaimków żeńskich – zresztą sam Margot miesza zaimki kiedy mówi o sobie – to środowisko Margot napisało, że ja „za karę misgenderuję” […] – powiedziała dziennikarka. Zapewniła jednak, że używanie poprawnych form nie jest żadną „karą”.

– Ja się staram posługiwać logiką, a nie rodzajem szantażu moralnego, który mówi o to: ktoś, kto wygląda jak chłopak; zachowuje się jak chłopak; mówi jak chłopak; ma partnerki seksualne o których mówi – ileś jest ich – […] od dzisiaj deklaruje, że jest niebinarny, ale mówmy, że to jest „ona” – wymienia Gozdyra.

– Dobra, rozumiem, że na tej samej zasadzie ta osoba może mi wejść do szatni damskiej na basenie? – pyta w dalszej części rozmowy dziennikarka Polsat News.

Dalej Gozdyra w rozmowie z Jaruzelską próbuje wyobrazić sobie taką sytuację, w której do rozmowy nagich kobiet w szatni przyłącza się mężczyzna ze wzwodem i wmawia im, że jest kobietą.

– Przecież to są jakieś jaja! – mówi dziennikarka Polsat News.

Agnieszka Gozdyra w dalszej części rozmowy mówi, że wspiera środowisko LGBT, ale to nie znaczy, że nie ma prawa krytykować niektórych osób tylko dlatego, że są z tego środowiska.

By zobrazować absurdalność sytuacji z Margotem, prowadząca program zdecydowała się na żartobliwy „coming out”.

– Ja tutaj dokonam przy Tobie Agnieszko, i dla państwa, „coming outu”. Jestem Witold i nie jestem starzejącą się kobietą. Mam 27 lat, a to, że jestem przystojnym wysokim brunetem to sami państwo widzicie – zażartowała Monika Jaruzelska.

– Zaraz będzie po raz kolejny wpisana na tę listę, do księgi faszystów – stwierdziła roześmiana Gozdyra.

REKLAMA