11 godzin prac nad „piątką dla zwierząt”. Interesy m.in. Żydów uratowane. Ubój rytualny zostaje

Gwiazda Dawida, Jarosław Kaczyński Źródło: Pixabay, PAP, collage
Gwiazda Dawida, Jarosław Kaczyński Źródło: Pixabay, PAP, collage
REKLAMA

11 godzin trwały prace sejmowej komisji rolnictwa nad „piątką dla zwierząt” Kaczyńskiego. Z projektu wykreślono zakaz uboju rytualnego, który godził m.in. w interesy polskich Żydów, którzy certyfikują koszerne mięso.

To była pracowita noc dla posłów z komisji rolnictwa. Prace zaczęto w środę wieczorem i zakończono w czwartek ok. 7. rano.

Ostatecznie projekt „piątka dla zwierząt”, który prezentował Jarosław Kaczyński, zyskał poparcie komisji (17 głosów za, 6 przeciw).

REKLAMA

O godz. 13:00 drugie czytanie ws. ustawy. Sejm będzie mógł odrzucić poprawki przyjęte przez komisję.

Ubój rytualny zostaje

W trakcie prac komisji z projektu ustawy wykreślono zakaz produkcji mięsa z uboju rytualnego na eksport. Stanowi ono sporą część rynku i sam zakaz budził duży sprzeciw ze strony polskich rolników. Zakaz godził również w interesy polskich Żydów, którzy choć mieliby dalej prawo do praktykowania ubój w celach religijnych, to straciliby możliwość certyfikowania mięsa na eksport. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ.

Konie nie znikną z trasy do Morskiego Oka

Przepadły poprawki opozycji, jak np. ta dotycząca pracy koni kursujących do Morskiego Oka. „Zwierzęta dalej będą konać, wioząc cztery litery egoistycznych 'turystów’. Uzasadnieniem było min. twierdzenie, że 'górale dbają o konie'” – napisał na Twitterze Konrad Kuźmiński, prezes Zarządu Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.

Hodowcy zwierząt futerkowych szybciej stracą pracę

Nie tylko poprawki opozycji zostały odrzucone w trakcie prac komisji. Nie przeszły również zmiany proponowane przez Solidarną Polskę Zbigniewa Ziobry. SP chciała wydłużenia do 10 lat vacatio legis co do przepisów dotyczących hodowli zwierząt futerkowych.

Obecnie w projekcie jest to 1 rok, po upłynięciu którego hodowcy będą musieli zamknąć swoje interesy.

Najbardziej kontrowersyjny zapis przejdzie?

Choć najgłośniejszym tematem ostatnich dni są zwierzęta futerkowe, to ich hodowla stanowi bardzo niewielką, wręcz niezauważalną część rynku. Dużo poważniejsza jest kwestia nadania specjalnych uprawnień fundacjom prozwierzęcym. Przez ten zapis rolników będą kontrolowały osoby, który nie mają wykształcenia weterynaryjnego czy rolniczego i zapewne w swych osądach będą się kierowały ideologią.

Kontrowersje budzi również zakaz prowadzenia prywatnych schronisk dla zwierząt. Jest to zapis, który przywodzi na myśl słusznie miniony system komunistyczny i z góry zakłada złe intencje prywatnych hodowców.

Źródło: Polsat News, PAP, nczas.com

REKLAMA