Homo natarcie. Unia szykuje plan narzucenia państwom członkowskim ideologii LGBT

Zdjęcie ilustracyjne: EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA.
Zdjęcie ilustracyjne: EPA/OLIVIER HOSLET Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Komisja Europejska przedstawi strategię dotyczącą równości osób LGBTI+ w listopadzie – poinformował PAP rzecznik tej instytucji Christian Wigand. Chodzi o to jak zmusić państwa do uznanania tzw małżeństw homoseksualnych i jak sprawić, by wszędzie można było hodować dzieci i handlować nimi dla homoseksualnych par.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w swoim środowym przemówieniu w Parlamencie Europejskim zapowiedziała, że w ramach strategii wzmocnienia praw osób LGBTQI będzie dążyć „do wzajemnego uznawania stosunków rodzinnych w UE”.

– Jeśli jesteś rodzicem w jednym kraju, jesteś rodzicem w każdym kraju – mówiła. Chodzi jej o to, by jak jakaś para homoseksualistów w Niemczech zamówiła sobie gdzieś wyhodowanie dziecka i potem je kupi, to Polska ma uznać, że obaj panowie są tatusiami, czy też mamusiami.

REKLAMA

Jej słowa wywołały sporo emocji, ale ani ona sama, ani Komisja Europejka nie wyjaśniły co się dokładnie za nimi kryje.

– Budowanie Unii równości jest jednym z głównych priorytetów przewodniczącej von der Leyen. Dlatego w listopadzie 2020 r. Komisja przyjmie strategię równości osób LGBTI+, w której zostanie przedstawionych więcej szczegółów na temat tej konkretnej inicjatywy – przekazał Wigand.

Wiadomo, że von der Leyen, nawet jak na liche unijne standardy, jest wyjątkowo nieudolna, więc nie zajmuje się konkretnymi sprawami jak choćby gospodarczymi, tylko czystą ideologią. tab było gdy jako minister obrony Niemiec doprowadziła do kompletnego upadku Bundeswehrę, ale za to wprowadziła w niej „dni równośći” LGBTNSDAP

Unijna komisarz ds. równości Helena Dalli pisała w środę na Twitterze, że strategią równości KE chce wzmocnić prawa osób LGBTQI poprzez wzajemne uznawanie praw rodzinnych, ochronę przed nienawiścią, a także działania nakierowane na to, „by cała UE była strefą afirmacji człowieczeństwa”.

Za tym bełkotem kryje się oczywiście zapowiedź forsowania i narzucania ideologii LGBTWC

Zapowiedzi von der Leyen skrytykowali politycy PiS. Współprzewodniczący Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Ryszard Legutko zaznaczył, że sprawy światopoglądowe nie są przedmiotem regulacji europejskich, a wszelkie zmiany w tym zakresie, to gwałt na unijnych traktatach.

Europoseł PiS Witold Waszczykowski uważa, że absurdem byłoby gdyby kwestie światopoglądowe miały być chronione przez Komisje Europejską.

– Rozumiemy odniesienia do praw człowieka, bo wszyscy muszą być równi. Ale wiadomo, że koncepcja LGBT to ideologia, która domaga się przywilejów. Przywilejów, które tej grupie się nie należą, bo nie tworzą oni rodzin – powiedział polityk, cytowany przez TVP Info.

Inne zdanie mają eurodeputowani lewicy oraz PO.

– To są podstawowe prawa obywatelskie, ale także coś, co nie podlega żadnym znakom zapytania. (…) Kiedy ktoś neguje coś oczywistego, to jest mi po prostu wstyd. Wydaje mi się, że trzeba wykreślić Polskę z tego rodzaju wątpliwości. Naprawdę czas najwyższy na to, żeby wiedząc, że jesteśmy różni, mieli świadomość tego, że mamy równe prawa – mówił dziennikarzom szef delegacji Platformy Obywatelskiej w PE Andrzej Halicki.

Wiadomo, że PO i Lewica będzie chciała z pomocą eurokratów narzucić ideologie LGBT i wymusić przyznanie przywilejów lesbijkom, homoseksualistom, biseksom, zmiennopłciowcom etc.

Sylwia Spurek z Socjalistów i Demokratów powtórzyła kłamstwa matkobijcy Biedronia i Staszewskiego, o tym, że są w Polsce jakieś strefy, w których nie wolno przebywać kochającym dziwaczniej, przypomniała, że von der Leyen powtórzyła, że w UE nie ma miejsca na strefy wolne od LGBT+.

„Ale na razie to tylko słowa, a my potrzebujemy realnych działań ze strony KE” – napisała na Twitterze.

Chodzi o to, by Bruksela decydowała jakie uchwały przyjmują gminy w Polsce.

REKLAMA