Niemieccy policjanci ukochali sobie Hitlera. To efekt nieodpowiedzialnej polityki imigracyjnej?

Adolf Hitler, demokratycznie wybrany przywódca Niemiec. Foto: wikimedia
Zdjęcie ilustracyjne / Adolf Hitler / Foto: wikimedia
REKLAMA

Policjanci z Nadrenii Północnej-Westfalii postanowili sięgnąć do korzeni i uczynić sobie idolem postać, którą szaleńczo pokochało pokolenie ich dziadków – jednego z największych zbrodniarzy w historii ludzkości – Adolfa Hitlera. Kilkudziesięciu funkcjonariuszy przesyłało sobie jego wizerunki, swastyki czy zdjęcia z imigrantami w komorach.

Wygląda na to, że za naszą zachodnią granicą miłość do tak ohydnej postaci jak Hitler nie wygasła. Szczególnie smucić może fakt, że zwyrodnialec ze śmieszny wąsikiem stał się bożyszczem tych, którzy powinni w pierwszej linii pilnować prawa, dbać o bezpieczeństwo i wzbudzać zaufanie.

Departament policji w zachodnich Niemczech wpadł na trop pięciu grup dyskusyjnych, których członkowie – tj. 29 funkcjonariuszy policji – wychwalało przywódcę III Rzeszy. Śledczy znaleźli 126 zdjęć ze swastykami, wizerunkiem Hitlera i spreparowanych obrazków imigrantów w komorach gazowych.

REKLAMA

Minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul nazwał tę sytuację „hańbą” oraz „skrajnie prawicową ekstremistyczną propagandą” i „najbrzydszą, najbardziej nikczemną, nękającą imigrację”.

Nic nie tłumaczy upodobań wyznawców Hitlera, ale może warto zastanowić się czy ten nikczemny występek nie jest formą buntu niemieckiego społeczeństwa przeciwko polityce, w ramach której na teren ich kraju wtargnęły dziesiątki tysięcy obcych, siejących strach i spustoszenie mężczyzn?

Jeśli tak reagują sami policjanci, to co musi dziać się w głowach zwykłych obywateli, którzy każdego dnia żyją w strachu przed rabunkiem, pobiciem czy gwałtem. Bo jak wiadomo podobne czyny wyjątkowo często są „dziełem” imigrantów, którzy często chcą żerować na niemieckim społeczeństwie, wykorzystując naiwność i głupotę władzy.

REKLAMA