Hrabia Paryża opuścił domenę Dreux, z którą dom Orleański był nierozłączny od lat. Pretendent do tronu Francji znalazł się w konflikcie z właścicielem, którym jest założona jeszcze przez jego dziadka Henryka VI Fundacja Saint-Louis.
Jan Orleański opuścił zamek Dreux (departament Eure-et-Loir) z kolekcją bronią i bagażami. Jest skłócony z Fundacją św. Ludwika, którą od 2009 roku kieruje François Voss. Założył ją Henryk VI Orleański, dziadek księcia w 1974 roku. Ta forma zarządzania miała pomóc w zachowaniu dziedzictwa i rozwinąć jego bazę materialną. Dom Orleański zachowywał jednak prawo użytkowania domeny w Dreux.
Fundacja zarządza m.in. zamkami w Amboise, w Dreux, także kaplicą królewską w tym mieście, Château de Bourbon-l’Archambault, kaplicą Chapelle Notre-Dame-de-la-Compassion, archiwami i dziełami sztuki. Po śmierci Henryka VI, jego następcy są już tylko „honorowymi prezesami” Fundacji. W skład Rady Dyrektorów wchodzą natomiast np. Minister Kultury, Dyrektor Generalny ds. Dziedzictwa, czy mer miasta Ambois, w którym miejscowym zamkiem także zajmuje się ta sama fundacja.
Przyczyna sporów sięga daleko wstecz. Obie strony oskarżają się wzajemnie o psucie relacji. Dziadek Henryk nie akceptował faktu, że jego syn rozwiódł się i ożenił ponownie. Z kolei sam Henryk VII odmówił uznania kolejności dziedziczenia i wykluczył z sukcesji syna – Jana Orleańskiego na rzecz na rzecz swojego starszego brata Franciszka. Śmierć tego ostatniego położyła kres dynastycznym kłótniom, ale miała zaważyć m.in. na relacjach z Fundacją Saint-Louis. Tak przynajmniej tłumaczą to członkowie Fundacji.
Obecny Hrabia Paryża jest jednak innego zdania i krytykuje Fundację. Niektórzy z jej członków mieli stracić z oczu główne cele statutowe. Wskazuje na niskie dochody z turystyki, brak planów rozwoju. Dodaje, że pomysł muzeum prezentującego działania Domu Orleańskiego i dynastii nigdy nie został zrealizowany.
Pourquoi le Comte de Paris emmène ses enfants loin de la chapelle royale et de Dreux https://t.co/pYlcRvB2sM pic.twitter.com/ZywzYGVVHJ
— L'Écho Républicain (@lecho_fr) September 9, 2020
Książę Jan chciałby odzyskać kontrolę nad Fundacją, by poprowadzić ją „w duchu dziadka”. Nastąpił jednak sprzeciw członków. Tak wykształcił się konflikt. Według Frédérica de Natala, dziennikarza „L’Incorrect” i specjalisty od rojalizmu „przewodniczenie w instytucji przypada z mocy prawa hrabiemu Paryża”. Szef domu Orleańskiego przeznaczył to stanowisko dla swojego wnuka i chciał tylko wykluczyć syna, więc Jean D’Orléans powinien zostać szefem Fundacji.
Jak doprowadzono Księcia do desperacji i wyprowadzki z zamku?
Tak się jednak nie stało. W dodatku Fundacja wprowadziła na zamku w Dreux środki związane z koronawirusem, które miały uwłaczać rodzinie pretendenta do tronu. „Były przesadne, a forma uwłaczająca urzędowi Honorowemu Prezesa” – krytykują znajomi hrabiego.
O małostkowości Fundacji mówi też mer miasta Dreux Pierre-Frédéric Billet. Przypomina, że „w 2016 roku instytucja chciała wydalić matkę hrabiego z zamku. „Jak Fundacja utworzona przez Henryka Orleańskiego, może powiedzieć żonie pretendenta do tronu Francji – wynoś się z domu?” – dziwi się mer.
Z otoczenia spadkobiercy wynika, że pracownicy zarządzający terenem traktowali hrabiego Paryża „jak zwykłego lokatora”, wygłaszali „niestosowne uwagi” i „komentarze”. To „uwłaczające” zachowanie miało negatywny wpływ na księcia i w końcu doprowadziło do jego decyzji o wyprowadzce.
Mer Dreux ośmielił się dodać, że Jean d’Orléans był w pewien sposób molestowany i inwigilowany przez monitoring. Mer dziwi się, jak Fundacja może działać przeciw swojemu honorowemu prezesowi.
La mésentente entre la famille d'Orléans et la Fondation Saint-Louis pousse le comte de Paris à quitter le domaine de la chapelle royale de Dreux et d'installer sa famille dans le sud de la France.https://t.co/SS6jmHZebC
— Histoires Royales (@ActusRoyales) September 10, 2020
Wyprowadzka Hrabiego Paryża to cios dla lokalnego życia. Radni nie kryją, że jego obecność w mieście jako pretendenta do Tronu Francji była odczuwana przez mieszkańców Dreux za atut miasta. Hrabia Paryża przyciągał tu osobistości z całego świata.
Na pogrzebie Henryka VII przybyli m.in. Książę Monako, następca tronu Maroka, czy królowa Hiszpanii. Mer dodaje, że rozwój turystyki w Dreux opiera się na bliskości regionu paryskiego i na własnym dziedzictwie i właśnie obecności rodziny dawnych królów. Dlatego dziwi się, że żywe dziedzictwo odcinane jest od tego materialnego.
Pierre-Frédéric Billet mówi, że miasto jest gotowe zainwestować w wieloletni plan współdziałania Fundacją. Chce jednak dołączyć do zarządu i żada właściwego traktowania księcia Jana – „człowieka honoru i godności”.
Nie można wykluczyć, że spór z Fundacją wejdzie na drogę prawną. Do tej pory wszelkie nieporozumienia zawsze były jednak rozstrzygane polubownie.
Le comte de Paris expulsé de Dreux : les dessous d’une persécution https://t.co/uhRmibtIYL via @Valeurs
— Daniel Van Geel ^ (@DanielVanGeel) September 16, 2020
Źródło: Valeurs