W nocy z czwartku na piątek nieformalna koalicja PiS-KO-Lewica przepchnęła do Senatu projekt ustawy „Piątka dla Zwierząt”. Jej zapisy są skrajnie niekorzystne dla polskich rolników, a przy jej procedowaniu – zdaniem posła Konfederacji Roberta Winnickiego – doszło do szeregu nieprawidłowości.
– Sejm uchwalił uchwałę o zmianie ustawy o ochronie zwierząt oraz niektórych innych ustaw – mówił marszałek Sejmu Ryszard Terlecki i wtedy z wnioskiem formalnym zgłosił się na mównicę poseł Konfederacji.
– Podczas procedowania tej ustawy doszło do szeregu nieprawidłowości. Dokonało się przez ostatnie 24 godziny w tym Sejmie masa bezprawia, która sprawi, że również na poziomie unijnym będzie kwestionowana ta ustawa, ale nie to jest najważniejsze – mówił Winnicki.
– Najważniejsze jest to, że dokonaliście ogromnego łajdactwa – 350 tys. hodowców bydła mięsnego, dziesiątki tysięcy pracowników ferm drobiarskich – bierzecie za to odpowiedzialność? – pytał. Dalej zwrócił się już tylko rządu mówiąc, że „złamali polskie rolnictwo” oraz „złamali kręgosłupy swoich posłów”.
– Po raz kolejny wprowadziliście dyscyplinę, a nie było jej przy głosowaniu ustaw za życiem! – wytknął Konfederata.
– Hańba! Jesteście zwykłymi łajdakami… – wtedy Winnickiemu wyłączono mikrofon.