Ziobro i Gowin przelicytowali? Chcieli ogromnej władzy w nowym rządzie

Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński. Foto: PAP (kolaż)
Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński. Foto: PAP (kolaż)
REKLAMA

Kilka godzin po uchwaleniu przez Sejm ustawy pt. „piątka dla zwierząt”, której nie poparło blisko 40 parlamentarzystów PiS. Wpływowi politycy Prawa i Sprawiedliwości straszą zerwaniem koalicji. Okazuje się, że może wcale nie chodzić o zwierzęta.

Okazuje się, że zerwanie koalicji, o którym wspominał m.in. Marek Suski, może wcale nie wynikać z rozbieżności głosowania ws. „piątki dla zwierząt”. Ustawa, którą przedstawił Jarosław Kaczyński mogła być tylko pretekstem do zerwania negocjacji koalicyjnych, w których Zbigniew Ziobro i Jarosław Gowin chcieli wywalczyć zbyt wiele.

Portal „Wirtualna Polska” ustalił, że Zbigniew Ziobro próbował zagarnąć dla Solidarnej Polski kontrolę nad Narodowym Instytutem Wolności. Obecnie NIW jest w rękach PiS, a konkretnie podlega wicepremierowi i ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu.

REKLAMA

Jarosław Gowin z kolei chciał powrócić do rządu i zostać szefem superresortu powstałego z połączenia Ministerstwa Rozwoju i Ministerstwa Pracy.

– Propozycja z przejęciem Narodowego Instytutu przez ludzi Zbigniewa Ziobry pojawiła się na początku tygodnia. Przeciwstawił jej się Gliński, wsparł go premier Mateusz Morawiecki. Decyzja w tej sprawie należy do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale minister sprawiedliwości mocno naciska – mówił informator „WP” w czasie, gdy jeszcze trwały negocjacje.

„Piątka dla zwierząt” i tak przeszła, a Jarosław Kaczyński może wykorzystać ją dodatkowo do wewnętrznych rozgrywek w obozie władzy.

Źródło: „Wirtualna Polska”

REKLAMA