
LGTB w Argentynie wyraża radość z nowej ustawy, którą wprowadził rząd tego kraju. Kraje Ameryki Łacińskiej zdają się ostatnio prześcigać w postępach „Postępu”. Argentyna przyjęła nową ustawę o „akcji afirmatywnej dla osób transpłciowych, transseksualnych i transwestytów”.
Trans-dekret został podpisany Christinę Kirchner 14 września i przewiduje m.in. rezerwację dla takich osób 1% stanowisk w publicznym sektorze. Chodzi tu o tzw. „pozytywną dyskryminację” takich zboczeń. Jest też specjalny Program Zatrudnienia, Szkoleń i Rozwoju dla Transwestytów i zmiennopłciowców.
Transseksualna piosenkarka Suzy Chok strawestowała nawet z tej okazji słynne słowa Neila Armstronga lądującego na księżycu: „to mały krok, ale wielki skok dla naszej społeczności”. Rzeczywiście Argentyna też ląduje na „księżycu postępu”.
Argentyńskie lobby LGTB stosuje te same metody, co ich „bratnie i siostrzane” społeczności w innych krajach. Przytacza się wyssane (trzeba mieć nadzieję, że z) palca insynuacje o swoich prześladowaniach. Tworzy to alibi do kolejnych działań lewicowych rządów.
W Argentynie są to peronistyczna Partia Sprawiedliwości i lewicowa Radykalna Unia Obywatelska. Wielokrotnie bankrutujące ekonomicznie państwo pozostaje w „czołówce postępu”. Wprowadzenie „trans-ustawy” ma pokazać brak akceptacji dla dyskryminowania „osób transpłciowych”.
20% „transów” żyje podobno w ubóstwie, przy średnim poziomie ubóstwa krajowego na poziomie 14,9%. Te dane są dość wątpliwe, bo indywidualne deklaracje ubóstwa przez takie osoby, nie muszą się pokrywać z jego prawdziwym poziomem. Wydaje się, że ta część LGTB ma się po prostu tak, jak i cały kraj.
To kolejne prawo dotyczące tego problemu. Już nawet nie antydyskryminacyjne, ale afirmacyjne i idzie dość daleko.
El Ministerio de Seguridad con @PatoBullrich como Ministra contrato a la primera funcionaria trans de la historia argentina. Además, Patricia está a favor del aborto legal y 100% a favor de la separación de la Iglesia y del Estado. Anda a buscarla al ángulo 😘 https://t.co/98ruCxfIqV
— Agustín Gallegos (@agusgallegos94) September 17, 2020
Legalna zmiana „płci i tożsamości” jest zalegalizowana w Argentynie od 2012 roku. Od 2003 roku można było zawierać rejestrowany związek partnerski. W 2010 roku wprowadzono tu pierwsze w Ameryce Południowej „homomałżeństwa”. W 2015 roku Światowa Organizacja Zdrowia wymieniła Argentynę jako „wzorowy kraj” zapewniający prawa osób transpłciowych. Krojenie salami i odcinanie plasterek po plasterku społecznej normalności trwa jednak nadal.
🟣| EMPLEO, FORMACIÓN Y DESARROLLO
En la construcción de una Cámara más equitativa, diversa e igualitaria, se creó el Programa de Empleo, Formación y Desarrollo para las Personas Travestis y Trans.
Mirá👇#UniendoVoces🇦🇷 pic.twitter.com/z5jtSN93jg
— Diputados Argentina (@DiputadosAR) September 18, 2020
Trochę nas Argentyna w „postępach Postępu” wyprzedza, ale na szczęście w PiS jest przecie poseł Suski, więc i nadzieja, że może zaczniemy ich gonić?
Źródło: France Info