„Piątka dla Zwierząt” ciosem dla polskich hodowców. Dostaną pieniądze podatników na… likwidację swoich biznesów!

Masarnia - zdj. ilustracyjne.
Masarnia - zdj. ilustracyjne. (PAP/DPA/Jens Wolf)
REKLAMA

Nowelizacja ustawy o ochronie praw zwierząt, którą przyjęła nieformalna koalicja PiS-KO-Lewica uderza w polski eksport, a dokładnie w hodowców zajmujących się ubojem rytualnym.

„Piątka dla zwierząt” uderzy nie tylko w hodowców zwierząt futerkowych, ale też w przedsiębiorstwa zajmujące się ubojem rytualnym. Wedle nowych przepisów ubój rytualny będzie możliwy tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Co więcej, nowelizacja zakazuje przeznaczać takiego mięsa na eksport! To mocno zaboli hodowców, bo zagraniczni odbiorcy stanowią pokaźną grupę odbiorców takiego mięsa.

– Niektórych producentów dotknie ta ustawa, ponieważ my w ostatnim czasie dosyć mocno specjalizowaliśmy się w tego typu dostawach. Większa część odbiorców to nie byli odbiorcy krajowi, a zagraniczni. Osób, które potrzebują dostępu do takiego mięsa, nie mamy aż tak bardzo dużo na terenie naszego kraju, ale obsługujemy liczne rynki zewnętrzne –  powiedział w rozmowie z INNPoland.pl Piotr Soroczyński, główny ekonomista w Krajowej Izbie Gospodarczej.

REKLAMA

Polskie mięso z uboju rytualnego trafia głównie na Bliski Wschód. Eksportowane są tam wołowina, drób i baranina. – Dla hodowców, którzy byli wyspecjalizowani i nastawili się na rynki zagraniczne to może być bardzo poważny kłopot. Nie jest też łatwo taką produkcję rolną uplasować gdzie indziej. Taka hodowla jest inaczej prowadzona, to nie jest tylko kwestia samego uboju – tłumaczył Soroczyński.

Taki biznes jest nastawiony na inwestycje, które zwracają się po długim czasie. To cały proces. – Jeśli ktoś, zwłaszcza niedawno zainwestował w tego typu hodowlę, to będzie w bardzo poważnych tarapatach. To stawia pytanie, czy będzie w stanie się przebranżowić – dodał ekonomista.

Jaki jest pomysł polityków na rozwiązanie tego problemu? Uwaga! Dać publiczne pieniądze na… zamknięcie biznesu! „Hodowcy, którzy prowadzili gospodarstwa nastawione na ubój rytualny będą mogli ubiegać się o rekompensaty od Skarbu Państwa z tytułu zamknięcia przedsiębiorstwa – informuje „Wprost”. Nowe przepis ustalone w wielkim pośpiechu stanowią duży problem dla tej branży. Nie wiadomo też jak mają wyglądać rzeczone rekompensaty i na jakich dokładnie zasadach będą przyznawane.

REKLAMA