Libertariańska kandydatka na Prezydenta USA. Jo Jorgensen wystartuje we wszystkich stanach

Jo Jorgensen. / foto: YouTube
REKLAMA

Jo Jorgensen, kandydatka Partii Libertariańskiej uzyskała prawo do kandydowania w wyborach na Prezydenta USA we wszystkich 50 stanach. Czy rzuci wyzwanie Donaldowi Trumpowi oraz Joe Bidenowi?

Jo Jorgensen oraz kandydat na wiceprezydenta Spike Cohen mieli zapewniony start w 35 stanach. Wynikało to z rozmiarów Partii Libertariańskiej, a także wyniku, który kandydat ugrupowania – Garry Johnson – uzyskał w wyborach w 2016 roku.

Kim jest Jo Jorgensen?

Jorgensen jest starszym wykładowcą psychologii na Clemson University. Posiada tytuł doktora i od 2006 roku pracuje w pełnym wymiarze godzin. W 1979 roku ukończyła Baylor University z tytułem licencjata.

REKLAMA

W latach 80. była przedstawicielką marketingową IBM, a następnie została współwłaścicielem firmy z branży IT, która zajmowała się sprzedażą oprogramowania komputerowego. W 2002 roku założyła firmę zajmującą się doradztwem biznesowym.

Program Jo Jorgensen

Przedstawiamy najważniejsze punkty z libertariańskiego programu Jo Jorgensen, który w całości dostępny jest na jej stronie internetowej.

Neutralność i pokój. Jo Jorgensen proponuje zmianę Stanów Zjednoczonych w „drugą Szwajcarię”, państwo które będzie zachowywać neutralność i będzie gotowa do obrony swego terytorium. Proponuje także niewchodzenie w nowe konflikty zbrojne i wycofanie 200 tysięcy żołnierzy USA znajdujących się na misjach zagranicą.

Zdrowie. Zdaniem Jorgensen mniemana pandemia COVID-19 pokazała niewydolność biurokratycznego modelu ochrony zdrowia w USA. – Możemy zmniejszyć koszty opieki zdrowotnej o 75 procent pozwalając na rzeczywistą konkurencję cenową – przekonuje.

Wydatki rządowe. Jorgensen deklaruje zablokowanie wszystkich nowych pożyczek rządowych. Jej zdaniem nie ma uzasadnienia dla dalszego zadłużania przyszłych pokoleń, osób które się jeszcze nie urodziły.

Ochrona środowiska. Jorgensen deklaruje przede wszystkim usunięcie biurokratycznych barier, które powodują, że przejście na bardziej ekologiczne sposoby pozyskiwania energii jest nieopłacalne. Jako główne źródło dla USA wskazuje energetykę jądrową.

Handel i migracje. Jako podstawowe wartości Jorgensen stawi na wolność gospodarczą i wolność przemieszczania się. Jej zdaniem obywatele USA powinni mieć prawo poruszać się, gdzie chcą. Jeżeli chodzi o przyjazd do USA, chce znieść limity osób, które mogą przyjechać pracować lub chcą odwiedzić krótkoterminowo kraj.

Ubóstwo. Jorgensen przypomina, że w latach 60. wskaźniki ubóstwa spadły w USA niemal o połowę, a w latach 70., kiedy rząd wdrożył programy walki z ubóstwem spadek zatrzymał się. – Rządowe programy walki z ubóstwem nie działają. Prawdziwym lekarstwem na ubóstwo jest tętniąca życiem gospodarka, która generuje liczne miejsca pracy i wysokie płace w połączeniu z przystępnymi kosztami utrzymania – podkreśla Jo Jorgensen.

Podatki.Podatki nigdy nie są dobrowolne – zawsze są płacone pod groźbą kary – przekonuje Jorgensen. Dodaje, że podwyżki podatków wynikają z ciągłego zwiększania rządowych wydatków.

Jako prezydent będę niestrudzenie pracować nad cięciem federalnych wydatków, zmniejszeniem rządu i pozwoleniem obywatelom zatrzymania tego, co zarobili – czytamy na stronie kandydatki.

Jorgensen proponuje także reformę wymiaru sprawiedliwości i prawa karnego oraz sprywatyzowanie i wprowadzenie dobrowolności w zakresie ubezpieczeń społecznych, zdrowotnych, czy emerytalnych. Co ciekawe ani jeden punkt jej programu nie został poświęcony sprawom światopoglądowym.

Kandydatka Partii Libertariańskiej chce także usunięcia rządu z edukacji i przywrócenia kontroli nad nauką dzieci w ręce rodziców i nauczycieli. Opowiada się również za likwidacją Rezerwy Federalnej i przywrócenia standardu złota.

Jorgensen kontra Trump i Biden

Jo Jorgensen będzie jednym z trzech zgłoszonych kandydatów na Prezydenta USA we wszystkich 50 stanach. To dość spore osiągnięcie dla Partii Libertariańskiej, gdyż innym ugrupowaniom nie udało się dokonać tej sztuki.

Jorgensen zmierzy się z Donaldem Trumpem i Joe Bidenem, jednak trudno spodziewać się, by miała jakiekolwiek szanse w tym starciu. W 2016 roku kandydat libertarian, Garry Johnson, który również był zarejestrowany we wszystkich stanach zdobył 3,28 procent głosów.

REKLAMA