„Ciągnie hienę na śmietnik”. PO i jej przystawki pomagają Ziobrze uratować stołek

Budka, Szlapka, Nowacka, Tracz pomagają Ziobrze uratować stołek. Zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka
Budka, Szlapka, Nowacka, Tracz pomagają Ziobrze uratować stołek. Zdjęcie: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Koalicja Obywatelska zdecydowała o złożeniu wniosku o wotum nieufności wobec ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – poinformował we wtorek szef klubu KO Borys Budka. Według niego, Ziobro zrujnował wymiar sprawiedliwości i prokuraturę. I tak oto przywódca niepełnosprawnej opozycji pomaga Ziobrze ocalić stołek.

Liderzy KO zapowiedzieli wnioski o wotum nieufności wobec kolejnych ministrów, a na koniec wniosek o konstruktywne wotum nieufności dla całego rządu.

– Czas na powiedzenie sprawdzam. Dlatego władze Koalicji Obywatelskiej podjęły decyzję wniosku o odwołanie Zbigniewa Ziobry z funkcji ministra sprawiedliwości i jednocześnie prokuratora generalnego. Chcemy zobaczyć, czy to wszystko, o czym mówi (prezes PiS) Jarosław Kaczyński i jego ludzie jest prawdą, czy też jak zawsze pan premier (Mateusz) Morawiecki i Jarosław Kaczyński staną po stronie człowieka, który zrujnował wymiar sprawiedliwości i polską prokuraturę – powiedział Borys Budka na briefingu w Sejmie, na którym wystąpił z liderami pozostałych ugrupowań KO: Małgorzatą Tracz, Barbarą Nowacką i Adamem Szłapką.

REKLAMA

Wniosku Koalicji Obywatelskiej dotyczącego wniosku o odwołanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro nie traktujemy poważnie; to są już rutynowe działania opozycji totalnej mimo, iż wiedzą, że nie mają one szans realizacji – powiedziała PAP rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, komentując rozpaczliwy i ślepy strzał opozycji.

Chcemy zobaczyć, czy (Jarosław) Kaczyński dotrzyma słowa i ten wyjątkowy szkodnik polskiego wymiaru sprawiedliwości, jakim jest Zbigniew Ziobro przestanie wreszcie pełnić tę funkcję – oświadczył Budka spodziewając się pewnie, że po takim wystąpieniu prezes PiS pospieszy z odwoływaniem Ziobry

Lider PO przekonywał, że „dzisiaj człowiekiem, który decyduje o absolutnej bezkarności ludzi władzy, jest prokurator generalny Zbigniew Ziobro” i że „przez jego działalność prokuratura została skrajnie upolityczniona”.

Dzisiaj Zbigniew Ziobro udając, że broni przed wejściem w życie tzw. ustawy o bezkarności, nadal chce być tym, w którego rękach leży los obecnych ministrów czy premiera Morawieckiego. Chcemy przypomnieć wszystkie afery, które nie znalazły finału w sądzie tylko dlatego, że prokuratura jest skrajnie upolityczniona – powiedział szef PO.

Współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz przekonywała, że Ziobro musi odejść, jest odpowiedzialny za szykanowanie niezależnych prokuratorów i sędziów, za niszczenie wymiaru sprawiedliwości, za to, że procedurę ochrony praworządności wszczęła wobec Polski Unia Europejska.

– Jeśli Jarosław Kaczyński boi się odwołać ministra sprawiedliwości, to my mu w tym pomożemy – dodała Tracz.

Lider Nowoczesnej Adam Szłapka zaznaczył, że ktoś taki, jak Zbigniew Ziobro nie powinien być nigdy ministrem sprawiedliwości. Całą swoją energię poświęca bowiem na niszczenie przeciwników.

To Ziobro, mówił Szłapka, zapewniał bezkarność Srebrnej, to on odpowiada za to, że osobom odpowiedzialnym za afery maseczkową czy GetBack nie spadł włos z głowy.

Nowacka zwróciła się do posłów PiS. – Naprawdę chcecie, żeby ogon kręcił psem? – pytała. – Będziemy sprawdzać waszą wiarygodność, politycy i polityczki PiS – dodała w nowomowie.

Zapowiedziała, że KO będzie w taki sposób „sprawdzać” wielu ministrów w tym rządzie, ale zaczyna od Zbigniewa Ziobro, „największego szkodnika”.

Politycy KO byli pytani, czy swoim wnioskiem w istocie nie pomagają Ziobrze, bo cały PiS będzie musiał go bronić. Budka przekonywał, że składają wniosek właśnie dlatego, żeby „powiedzieć stop hipokryzji tej władzy”.

– Gdyby Kaczyński chciał odwołać Ziobrę, już dawno taki wniosek by wylądował u prezydenta” – zaznaczył Budka. Przekonywał, że w ramach obecnego kryzysu prezes PiS wcale nie chciał odwołania Ziobry, ale jedynie osłabienia Solidarnej Polski i odebrania jej przedstawicielom kilku spółek.

Politycy KO mówili jeszcze długo bardzo pompatycznie i podniośle. To bez znaczenia. Nawet kochające tę skrajnie nieudolną opozycję media nie zostawiają suchej nitko na KO. Przypominają, iż w niedawnym wywiadzie Tusk mówił, iż PiS popełnia błędy i nie należy mu w tym przeszkadzać. Ale KO ze swoimi Budką i Szłapką nie wytrzymało. I jak mawiał Dorn: „Natura okazała się silniejsza. Ciągnie hienę na śmietnik”.

REKLAMA