
Studentka ze Strasburga została zwyzywana i uderzona w twarz z powodu zbyt krótkiej długości swojej sukienki. Dziewczyna mówi, że „klimat dla młodych kobiet na ulicach miasta jest szkodliwy”.
Studentka języków obcych (LEA) o imieniu Elżbieta została napadnięta na środku ulicy w biały dzień. Działo się o 18 września w Strasburgu, kiedy wracała do domu. Na ulicy było dużo ludzi, ale nikt nie zareagował.
Do incydentu doszło, kiedy mijała trzech dwudziestokilkuletnich mężczyzn w okolicy biblioteki multimedialnej im. Malraux. „Jeden z trzech mężczyzn powiedział – spójrz na tę sukę w spódnicy” – opowiadała o zajściu antenie France Bleu 22-letnia studentka.
Kiedy zaprotestowała, usłyszała: „zamknij się suko i spuść oczy”. Dwóch „młodzieńców” schwytało ją za ręce, a trzeci uderzył w twarz.
Elżbieta przed mikrofonem France Bleu skarżyła się, że jeszcze nigdy nękanie na ulicach Strasburga nie miało takich rozmiarów. Obwinia też „tchórzostwo” przechodniów. W Alzacji można dostać w twarz już nie tylko dlatego, że „zupa była za słona”, ale też za zbyt krótką sukienkę…
TÉMOIGNAGE – Une étudiante strasbourgeoise agressée parce qu'elle portait une jupe https://t.co/tpMii6xdV2 pic.twitter.com/MyH29TDrCU
— France Bleu (@francebleu) September 21, 2020
À Strasbourg, une étudiante tabassée parce qu’elle portait une jupe!
Źródło: VA