Prezydent Duda spotkał się z marszałkiem Grodzkim. Oto zmiany, jakie mają zajść w tzw. „piątce dla zwierząt” Kaczyńskiego

Prezydent Andrzej Duda i marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Prezydent Andrzej Duda i marszałek Senatu Tomasz Grodzki (kolaż). (Fot. PAP)
REKLAMA

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim. Politycy rozmawiali o zmianach w tzw. „piątce dla zwierząt”, którą w pośpiechu w minionym tygodniu przyjął Sejm.

Prezydent chciałby wydłużenia vacatio legis dla branży futerkowej oraz zniesienie ograniczenia uboju rytualnego, z którego mięso w głównej mierze idzie na eksport.

To podobno warunek, by prezydent Duda ustawę – po zmianach – podpisał. W przeciwnym wypadku rozważa skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego lub nawet zawetowanie.

REKLAMA

Ustawa, która budzi ogromne kontrowersje, trafiła teraz do Senatu. Marszałek Grodzki zapowiedział, że zostanie zwołane specjalne posiedzenie Senatu, dedykowane noweli o ochronie zwierząt, prawdopodobnie 9 października. Do tego czasu będą trwać prace nad poprawkami do ustawy.

Prezydent stoi na stanowisku, że o ile branża futerkowa może być wygaszana, dobrostan i humanitarne traktowanie zwierząt jest absolutnie wymogiem cywilizacyjnym, z czym i ja się całkowicie zgadzam, to również trzeba pamiętać o ludziach, którzy zainwestowali w te biznesy, mają kredyty – oświadczył po spotkaniu z prezydentem Dudą Grodzki.

Są przykłady innych krajów, że można to wygaszać w sposób cywilizowany – poprzez danie czasu na wygaszenie tych hodowli, pewne rekompensaty, szereg działań osłonowych, które doprowadzą do tego, że osiągniemy cel – hodowla zwierząt futerkowych w Polsce nie będzie więcej miała miejsca, natomiast ludzie będą mieli czas się przebranżowić, zająć się czymś innym, a ich dobrostan ekonomiczny ucierpi nad tym jak najmniej – powiedział Grodzki.

Pytany o czas, jaki hodowcy powinni mieć na przebranżowienie się, Grodzki odparł, że będzie to dyskutowane m.in. w ramach zaplanowanego na środę wysłuchania publicznego w tej sprawie.

Zgodnie z przegłosowaną ustawą, hodowcy norek mieliby rok na zlikwidowanie biznesu. Większość z nich ma wzięte kredyty na znacznie dłuższy okres czasu.

Z kolei ubój rytualny miałby zostać ograniczony już po 30 dniach od wejścia ustawy w życie.

REKLAMA