Ryba psuje się od wody, w której pływa? Skandal z policjantami z podparyskiego Seine-Saint-Denis

Policja francuska w akcji Fot. Twitter Massaus
REKLAMA

Ryby nie tylko psują się do głowy, ale czasami też od wody, w której przyszło im pływać. Nie chodzi tu jednak o włodarza Warszawy i Wisłę, ale o Sekwanę, a konkretnie o podparyski departament Sekwany Saint-Denis i jego policję.

W lipcu „policja policji” (IGPN) aresztowała sześciu policjantów z tego departamentu. Czterem z nich przedstawiono akt oskarżenia. Chodzi m.in. o „fałszerstwa” oraz „arbitralną ingerencję osoby sprawującej władzę publiczną w wolność osobistą”. Trójce zarzucono „przemoc”.

Teraz mamy ciąg dalszy skandalu w policji w Seine-Saint-Denis. Do aresztu IGPN trafiło kolejnych czterech funkcjonariuszy z Kompanii bezpieczeństwa i interwencji CSI 93). Do zatrzymania doxzło 22 września, we wtorek rano w siedzibie Generalnego Inspektoratu Policji Państwowej.

REKLAMA

Ci funkcjonariusze także usłyszeli od prokuratura z Bobigny zarzuty „przemocy” i „fałszerstwa”. Funkcjonariuszy CSI 93 podejrzewa się o wyłudzanie dużych sum okupu od przestępców i fałszowanie w zamian procedur. Jednostka CSI 93 już po lipcowych aresztowaniach została rozwiązana.

To poważna wpadka wizerunkowa francuskiej policji. Mocno imigrancki departament Seine-Saint-Denis przoduje w statystykach przestępczych. Dorabiający sobie na boku na dilerach narkotykowych policjanci to kolejny kamyczek do teorii tworzenia się we Francji stref bezprawia.

Źródło: France Info

REKLAMA