
Trwa podziemny protest górników. Z każdym dniem dołączają do niego kolejni oponujący przeciwko planom na rządu na kopalnie. Górnicy zapowiadają, że 2 października pojawią się w Warszawie.
Górnicy sprzeciwiają się szybkiemu tempu odchodzenia od węgla w energetyce, co – ich zdaniem – przełożyłoby się na likwidację kopalń i oznaczałoby katastrofę społeczną na Śląsku. Chcą też ustabilizowania sytuacji pogrążonej w kryzysie Polskiej Grupy Górniczej.
Obecnie, według danych śląsko-dąbrowskiej Solidarności, pod ziemią protestuje ponad 200 górników z kopalń Ruda (w każdej z trzech części tego zakładu: Halemba, Pokój i Bielszowice), Wujek, Piast-Ziemowit, Bolesław Śmiały, Sośnica, Murcki-Staszic i Mysłowice-Wesoła.
Część protestujących bierze udział w akcji od jej rozpoczęcia w poniedziałek, inni dołączyli we wtorek i środę. Pozostali zmieniają się lub dołączają tylko na jakiś czas, by wesprzeć kolegów.
Rozmowy z rządem
W środę po południu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach wznowione zostaną rozmowy między Międzyzwiązkowym Komitetem Protestacyjno-Strajkowym (MKPS) a delegacją rządową, której przewodniczy wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Wtorkowe, trwające blisko 11 godzin, negocjacje zakończyły się bez konkretnych ustaleń, przedstawiciele stron podkreślali jednak merytoryczny charakter rozmów.
– Mogę potwierdzić, że te rozmowy są na zdecydowanie wyższym poziomie, niż wszystkie poprzednie – skomentował po wtorkowych rozmowach szef śląsko-dąbrowskiej „S” Dominik Kolorz, wskazując, iż podczas negocjacji pojawiły się pewne koncepcje i projekty, które Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy musi szczegółowo przedyskutować we własnym gronie przed kolejnym spotkaniem ze stroną rządową.
Spotkanie MKPS odbędzie się w środę, a o 14.00 strony ponownie usiądą do rozmów. Jednocześnie związkowcy podkreślają, że do momentu podpisania porozumienia, obowiązują wszystkie plany i ustalenia Komitetu dotyczące akcji protestacyjnych. Chodzi zarówno o rozszerzanie podziemnego protestu, jak i planowaną na najbliższy piątek manifestację w Rudzie Śląskiej.
O co walczą górnicy?
Toczące się w Katowicach negocjacje dotyczą zasad i tempa transformacji górnictwa i energetyki oraz planu restrukturyzacji Polskiej Grupy Górniczej. Omawiane są m.in. kwestie związane z polityką energetyczną oraz regulacjami wynikającymi z nakazów Unii Europejskiej, zmierzającej do pełnej dekarbonizacji w perspektywie 2050 roku.
Do czasu zakończenia rozmów przedstawiciele stron nie komentują przebiegu negocjacji. Nieoficjalnie związkowcy mówili, że duża część wtorkowego spotkania poświęcona była założeniom Polityki Energetycznej Polski i wynikającemu z niej tempu odchodzenia od węgla – co przekłada się również na wielkość zapotrzebowania na węgiel energetyczny i czas funkcjonowania kopalń.
Związkowcy, którzy ponad tydzień temu powołali Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy i ogłosili pogotowie strajkowe, liczyli na udział w negocjacjach premiera Mateusza Morawieckiego. Ostatecznie przystali na rozmowy z delegacją, mającą pełnomocnictwa szefa rządu do prowadzenia negocjacji.
Górnicy ruszą na Warszawę
– 2 października wybieramy się do Warszawy w wielkim proteście w obronie całej branży energetycznej, bo problemy dotykają wszystkich, którzy korzystają z energii na bazie węgla, a w Polsce 70 proc. energii pochodzi z węgla – powiedział w Polsat News Wacław Czerkawski ze Związku Zawodowego Górników.
Dodał, że plany odejścia od węgla powodują „ogromne zaniepokojenie w branży”. –Słyszymy o planach polskiej polityki energetycznej i klimatycznej zaglądającej szybkie odejście od polityki węglowej, za szybkie – ocenił.