Prof. Gwiazdowski: Czekam na wizję miliarderów z torebkami foliowymi na zakupach

Robert Gwiazdowski. Foto: PAP
Robert Gwiazdowski. Foto: PAP
REKLAMA

Profesor Robert Gwiazdowski w swym najnowszym felietonie dla „Rzeczpospolitej” odniósł się do najnowszego raportu fundacji Oxfam. Ekonomista nie zostawił suchej nitki na raporcie, który ma pokazywać, iż najbogatsi odpowiadają za emisję CO2.

Oxfam z okazji 75. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ opublikował raport, który mówi, że „najbogatsi miliarderzy emitują tyle szkodliwego dwutlenku węgla, co miliardy nędzarzy, którzy płacą za to najwięcej”. – Najbardziej Oxfam krytykuje jeżdżenie SUV-ami i latanie prywatnymi odrzutowcami – wskazuje prof. Gwiazdowski.

Raport Oxfam

Według raportu Oxfam najbogatszy 1 procent ludzkości odpowiada za dwukrotnie większą emisję CO2 niż najbiedniejsza połowa ludzkości. Badanie dotyczyło okresu 1990-2015.

REKLAMA

W badanym okresie emisja dwutlenku węgla wzrosła ogółem o 60 procent, ale wzrost emisji powodowany przez 1 procent najbogatszych był trzykrotnie większy, niż wzrost emisji powodowany przez najbiedniejsze 50 procent populacji – podaje Oxfam.

Badanie wykazało ponadto, że 10 procent najbogatszych osób na świecie, czyli około 630 milionów osób, ma odpowiadać za emisję 52 procent CO2 w danym okresie.

Jeśli 10 proc. najbogatszych pozostanie poza kontrolą w kwestii emisji dwutlenku węgla, to w ciągu 10 lat temperatury na świecie osiągną wzrost o 1,5°C, nawet jeśli cała reszta świata natychmiast ograniczy swoje emisje do zera – podkreślono.

Zakazać SUV-ów!

Lewicowy raport Oxfam, który szczególną uwagę zwraca m.in. na kwestię sprawiedliwości społecznej, rozjeżdża prof. Robert Gwiazdowski. – Nałożenie na to podatku „byłoby pierwszym właściwym krokiem”. Ciekawe, jaki byłby krok drugi, nie mówiąc już o trzecim – pisze w „Rzeczpospolitej”.

Oprócz SUV-ów na celowniku lewicy znalazły się także prywatne samoloty, kwestia których została zderegulowana przez Ronalda Reagana w latach 80. Prof. Gwiazdowski wskazuje, że przywrócenie restrykcji może nie spodobać się młodszemu pokoleniu.

Oczywiście, zamiast lecieć dreamlinerem mogliby – jak Greta Thunberg – popłynąć do Nowego Jorku wynajętym jachtem. Ale obawiam się, że to by ich kosztowało jeszcze więcej niż ich rodziców bilet na lot radzieckim Ił-62 – pisze ekonomista WEI.

Miliarderzy z torebkami foliowymi

Jeszcze zabawniej jest z SUV-ami. Ci najbogatsi jeżdżą limuzynami albo samochodami sportowymi. SUV-y to samochody częściej rodzinne, jeśli w rodzinie jest kilkoro dzieci – przypomina Gwiazdowski.

Profesor wskazuje także, które auta są najpopularniejsze w Polsce. Na miejscu pierwszym znalazła się Dacia Duster, a dalej Nissan Quasqai i Hyundai Tucson. Na świecie najpopularniejsze są Toyota RAV4, Volkswagen Tiguan i Honda CR-V. – Widział ktoś jakiegoś miliardera w takim samochodzie? – pyta prof. Gwiazdowski.

Zatem lepiej, żeby nie było rodzin wielodzietnych. Wtedy SUV-y nie będą potrzebne. Problem będzie wtedy z butelkami czy torbami plastikowymi, które bardzo szkodzą środowisku. Czekam na następny raport Oxfam i wizję miliarderów z torebkami foliowymi na zakupach – podsumowuje prof. Gwiazdowski.

REKLAMA