Zbrodnia w Miłoszycach, za którą niesłusznie siedział Komenda. „Nad wsią wisi klątwa”

Wieś Miłoszyce.
Wieś Miłoszyce. (Fot. Wikimedia Commons/CC BY-SA 3.0)
REKLAMA

Od zbrodni w Miłoszycach minęły 23 lata, a ich faktyczni sprawcy wciąż nie zostali ukarani. Mieszkańcy wsi nieopodal Wrocławia mówią, że wisi nad nimi klątwa.

Do wstrząsających wydarzeń w Miłoszycach doszło podczas sylwestra 1996/97. Nastoletnia Małgosia została brutalnie zgwałcona i pozostawiona na siarczystym mrozie. Konała kilka godzin.

18 lat w więzieniu niesłusznie przesiedział Tomasz Komenda. Teraz rusza kolejny proces. Na ławie oskarżonych zasiadają Ireneusz M. oraz Norbert Basiura. Ten drugi zgadza się na publikację pełnych danych osobowych i zapewnia, że nie miał nic wspólnego ze zbrodnią.

REKLAMA

Mieszkańcy w rozmowach między sobą twierdzą, że nad wsią Miłoszyce wisi klątwa. Dyskoteka Alcatraz, w której odbyła się feralna zabawa, już nie istnieje. Jej wnętrze przerodziło się w ruderę. Stodołę, przy której znaleziono ciało Marysi, trafił piorun i spłonęła.

Od czasu tamtego sylwestra nad wsią wisi klątwa. Kojarzą nas tylko z tym strasznym morderstwem – mówi anonimowo jeden z mieszkańców Miłoszyc w rozmowie z „Faktem”.

Większość z nas wielokrotnie przesłuchiwano. Gdy odnaleziono ciało Małgosi, policja z nikim się nie patyczkowała. Lali nas pałkami po głowie, grozili. Nawet dzieciaki przesłuchiwano bez rodziców i psychologa. Wielu z nas nadal leczy się psychiatrycznie i żyje w niepewności, czy aby nie skończy jak Komenda – mówią wprost.

W najbliższy piątek, 25 września, po trwającym ponad rok drugim już procesie, ma zapaść wyrok w sprawie dwóch innych podejrzanych.

Źródło: Fakt/NCzas

REKLAMA