Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i członek klubu PiS, w ostrych słowach krytykuje rządowe podejście do koronawirusa. Były szef NFZ od początku pandemii krytykował posunięcia Ministerstwa Zdrowia.
Liczba zakażeń 25 września w Polsce przekroczyła 1500 osób, co oczywiście przyczynia się do niesamowitej paniki wśród Covidian. Przypominamy, że zakażeń nie są równoznaczni z chorymi, a liczba zgonów dalej jest bardzo niska.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Sośnierz skomentował posunięcia rządu w tej sprawie.
Doświadczenie Śląskie
– Najbardziej mnie smuci, że wykazujemy dużą odporność na naukę i doświadczenie. Wystarczy spojrzeć na województwo śląskie, które było liderem w liczbie zakażeń, kiedy przeprowadzono tam akcję intensywnego testowania. Teraz województwo śląskie jest na czwartym, piątym miejscu w Polsce – mówił Sośnierz.
Polityk podkreślał, że takie akcje testowania pozwalają zmniejszyć liczbę zakażeń w przyszłości. Dodał, że zakażenia, które ciągle są wykrywane będą z nami obecne i nie mogą „destabilizować życia, tak jak w tej chwili”.
– Doświadczenie Śląskie i doświadczenia innych krajów powinny być najlepszym asumptem, żeby zmienić coś. A tutaj minister opowiada, że tylko objawowych będziemy testować. Chory to jak jest chory, siedzi w domu, nawet nie zakaża – podkreślił Sośnierz.
Rząd zajmuje się sobą
Andrzej Sośnierz odniósł się także do tego, że rząd obecnie zajmuje się sobą i rekonstrukcją. – Zdrowie ma wpływ na wszystko i na politykę i na życie społeczne i na gospodarkę, a zdrowiu i walce skutecznej poświęca się najmniej czasu. Zawsze zresztą tak było – mówił.
– Niefortunnie epidemia w Polsce zbiegła się z wyborami i rekonstrukcją rządu i w związku z tym próbuje się tę epidemię bagatelizować albo mówić, że jej nie ma – dodaje. Polityk podkreślił, iż słuchając rządzących można odnieść wrażenie, iż wszystko jest idealnie.
Chaotyczne działania rządu
Ruchy rządu w sprawie mniemanej pandemii Sośnierz określił jako chaotyczne i nieprzemyślane. Przypomniał, że postulował powołanie pełnomocnika ds. walki z epidemię. – To powinien być przynajmniej fachowiec w zakresie organizacji ochrony zdrowia – mówił poseł Porozumienia.
Andrzej Sośnierz podkreślił, że jego zdaniem zmiana ministra zdrowia nie przyniesie dużych zmian. – Minister Zdrowia mówi, że wzmacnia sanepid, bo kupuje im komputery. No nie bądźmy śmieszni – stwierdził. Jak dodał sanepid należało wzmocnić zatrudniając więcej osób na krótkookresowych umowach, które pracowałyby przez okres największego wzmożenia 3-4 miesięcy.
– No ręce opadają jak to słyszę. Błędna decyzja o testowaniu tylko objawowych, nie wiem co ona miała zmienić. Większość zakażonych jest bezobjawowych, prawda? – podsumował Sośnierz. – 90 procent osób w ogóle nie byłoby objętych testowaniem i w ogóle byśmy o nich nie wiedzieli i o wielu nie wiemy nadal.