
Kto stoi za podpaleniami samochodów w Tczewie? Zdaniem policji to dzieci w wieku 4 i 9 lat.
Policja z Tczewa prowadzi śledztwo w sprawie podpaleń samochodów. Ogień kompletnie spalił dwa z nich – Audi A4 i Mistubishi.
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tczewie ujawnił kim są podejrzani. Okazało się, że według zapisu monitoringu miejskiego są nimi… chłopcy w wieku 4 i 9 lat.
W trakcie przesłuchania 4-latka i 9-latka policja ustaliła, że nieletni weszli do nieużywanego auta i podpalili maseczkę. W wyniku zdarzenia audi spaliło się doszczętnie, a ogień dosięgnął stojących obok pojazdów.
Wartość zniszczeń oszacowano na ok. 20 tys. złotych. Co czeka 4-latka i 9-latka?
W USA chłopcy mogliby ponieść odpowiedzialność karną, jednak w Polsce kodeks karny stanowi, że odpowiedzialność może ponieść osoba, która w momencie popełnienia czynu ma ukończone 17 lat. W niektórych wypadkach do odpowiedzialności można pociągnąć 15-latka.
W przypadku dwóch chłopców państwo może zastosować tylko ustawę o postępowaniu w sprawach nieletnich, na podstawie której walczy się z demoralizacją. – Przejawem demoralizacji jest popełnienie czynu zabronionego, toteż zapewne sąd rodzinny rzeczonymi 4 i 9-latkiem się zainteresuje – wskazuje portal Bezprawnik.pl.
Jednak nie jest to równoznaczne z karą – „państwo ma przede wszystkim zbadać przyczyny popełnienia czynu przestępnego, a także zwalczyć przejawy demoralizacji i pomóc młodemu człowiekowi, by wrócił na prawidłową ścieżkę rozwoju”.
– Równolegle zbadać należy to, czy rodzice/opiekunowie odpowiednio wykonują władzę rodzicielską. Sama odpowiedzialność rodziców oczywiście nie wyraża się w tym, że „biorą oni na siebie” czyny popełnione przez dzieci. Sam fakt popełnienia czynu zabronionego przez dziecko, jeżeli poprzedza go zaniedbanie wykonywania władzy rodzicielskiej, jest jednak wykroczeniem – wskazują prawnicy.
W zakresie cywilnym, nie licząc szczególnych wypadków, odpowiedzialność ponoszą opiekunowie.
Źródło: Bezprawnik