Co prezydent Andrzej Duda zrobi z „piątką dla zwierząt”? Jan Ardanowski odpowiada [VIDEO]

Jan Krzysztof Ardanowski.
Były minister Rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. / foto: PAP
REKLAMA

Minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski po wielu dniach milczenia zabrał głos ws. „piątki dla zwierząt”, której nie poparł w Sejmie mimo, że oczekiwał tego prezes PiS Jarosław Kaczyński. Teraz za brak dyscypliny partyjnej straci stołek, ale zachowa honor.

Opowiedział się za rolnikami i poczuł się w obowiązku przekazać swoim partyjnym kolegom jak olbrzymi popełnili błąd przepychając projekt tej uchwały. O wszystkim opowiedział Ewie Zajączkowskiej-Hernik w programie „Polska na serio”.

– Jestem bardzo zdziwiony, być może jest jakieś drugie i trzecie dno tej ustawy. Wersji, która trafiła do Sejmu i która jest bardzo szkodliwa dla polskiej wsi, nie konsultowano z żadną reprezentacją rolników, nie uwzględniono bardzo zaawansowanych prac, które toczą się w ministerstwie rolnictwa. (…) Czuję się w obowiązku, jako ten, który odpowiada za rolnictwo i dochody rolnicze oraz za stan polskiej wsi, przedstawić kierownictwu PiS skutki tej ustawy – mówił Ardanowski.

REKLAMA

Miliardy odszkodowań

Minister twierdzi, że w przypadku kiedy ustawa dotyka kwestii sumienia dyscyplina partyjna nie powinna obowiązywać. – W przekazie publicznym ta ustawa została zawężona do problemu zwierząt futerkowych, przekonując społeczeństwo, że sprawa dotyczy tylko tego. Być może ma to przykryć część ważniejszych problemów, które są w ustawie – stwierdził.

Dalej pokreślił skutki ekonomiczne i to w dobie tzw. pandemii koronawirusa. – Brak konsultacji tego z tymi, którzy się znają się na zwierzętach i rolnictwie jest dla mnie absolutnym niezrozumieniem. (…) Jeżeli państwo, chociaż mnie to dziwi, że uderza w czasie pandemii i braku dochodów, w jakąś dziedzinę gospodarki, likwidując ją, to musi ponieść wszelkie odszkodowania z tym związane, dając czas na zrealizowanie tego zadania. Ta ustawa napisana jest tak, że państwo będzie płaciło miliardy odszkodowań – zaznaczył.

Nie byłoby sukcesu PiS bez poparcia wsi

Ardanowski twierdzi, że prezydent Andrzej Duda jest świadomy konsekwencji jakie niosą ze sobą zapisy tego projektu, dlatego będzie się konsultował z rolnikami. „W tym momencie prezydent Andrzej Duda ma trzy rozwiązania: podpisać ustawę, zawetować ją, ale weto zostanie odrzucone bez problemu w Sejmie przez większość konstytucyjną oraz odesłać ustawę, przed jej podpisaniem, do Trybunału Konstytucyjnego” – zaznacza portal swiatrolnika.info.

– Niewątpliwie nie byłoby sukcesu prezydenta i sukcesu PiS-u bez gremialnego poparcia polskiej wsi i teraz ta wieś została postawiona w sytuacji bez wyjścia. Rolnicy, którzy są zwolennikami PiS-u pytają mnie o co tu chodzi, dlaczego zostaliśmy tak upokorzeni? Potraktowano nas tylko i wyłącznie jako tych, którzy mieli głosować, snując wizje, jak ta polska wieś jest ważna w polityce państwa, a w czymś, co absolutnie bezpośrednio dotyka nas rolników, całkowicie nas zlekceważono. Jednocześnie narracja, która się toczy, nie pozostawia rolnikom żadnego pola dyskusji, możliwości wypowiedzi – mówił Ardanowski.

Polityczna głupota

– Przez trzy w miarę spokojne lata, z życzliwym prezydentem, bez presji kolejnych wyborów, ile dobrych rzeczy można było zrobić? – pytał minister i dalej nazwał ustawę „słabiutką merytorycznie – to takie mydło i powidło”. Jego zdaniem tym krokiem PiS mocno nadwątlił zaufanie rolników. Wymierzenie ciosu w polską wieś nazwał polityczną głupotą.

– Nie wiem, co zrobi prezydent Andrzej Duda z tym projektem, ale jest świadomy konsekwencji gospodarczych i politycznych tego uderzenia w polską wieś, której osobiście wiele zawdzięcza i odnosi się do rolników z sympatią. Pan prezydent przyjmie przedstawicieli Porozumienia Rolniczego, by jeszcze raz zapoznać się z argumentami rolników. Ponadto spotyka się z izbami rolniczymi i z pojedynczymi organizacjami rolniczymi, związkowymi również, by poznać oczywiste i obiektywne wątpliwości rolników – dodał.

REKLAMA