Niedługo wejdą wszędzie. Fiskus zaciska pięść na weselach

Ślub/wesele, sęp Źródło: Pixabay, collage
Ślub/wesele, sęp Źródło: Pixabay, collage
REKLAMA

Fiskus jest coraz skuteczniejszy w wydzieraniu przedsiębiorcom podatkowego haraczu. Ostatnio nakazał zapłacić organizatorowi weselnemu podatek w oparciu o szacunki, w których wzięto pod uwagę wielkość jego zakupów w cukierni, a nie podaną liczbę gości.

Lepiej nie zapraszajcie na wesele ciotki, która lubi dobrze zjeść i wujka, który lubi więcej wypić. Fiskus policzy ich bowiem jako cztery osoby. Rozdawanie ciasta gościom, którzy już wychodzą z imprezy? Zaraz aparat wydzierania przedsiębiorcom pieniędzy stwierdzi, że na waszym weselu było dwa razy więcej osób, niż zadeklarowano.

Imprezy weselne od dawna są na celowniku fiskusa. Raz, że państwowy lewiatan chciałby okraść młodych z tego, co dostają w kopertach, a dwa, że jest to okazja, by zedrzeć trochę z właścicieli restauracji, hotelów i organizatorów wesel.

REKLAMA

Aparat państwa panicznie boi się, że mógłby przypadkiem zabrać weselnikom i przedsiębiorcom za mało. Do tej pory ilość gości szacowano na podstawie wywiadów z właścicielami restauracji i weselnikami. Teraz jednak powstał pomysł szacowanie tej liczby na podstawie zakupów w cukierni.

A to zapewne nie koniec. Przecież non stop przewija się temat obowiązkowego zgłaszania list gości weselnych – niby w związku z epidemią Covid-19. Kto wie, czy niedługo fiskus nie będzie szacował wartości przeciętnej koperty danej młodym, mnożył jej przez liczbę weselników i żądał uiszczenia podatku?

Etatyzm i socjalizm stają się coraz radykalniejsze w Polsce z każdym rokiem. Obecnie trudno już wymienić za co rząd jeszcze nie pobiera od nas opłat.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna, NCzas.com

REKLAMA