Brytyjczycy wykupują papier toaletowy. Sklepy proszą o zachowanie spokoju

Papier toaletowy - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixnio
Papier toaletowy - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixnio
REKLAMA

Słowa premiera Borisa Johnsona o możliwym drugim lockdownie wywołały panikę. Brytyjczycy rzucili się wykupywać papier toaletowy.

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson zapowiedział możliwość wprowadzenia kolejnego lockdownu. To reakcja na liczbę zachorowań na COVID-19.

W związku z rosnącą liczbą zakażeń brytyjski premier już wprowadził zaostrzenie restrykcji. To m.in. rozszerzenie obowiązku zasłaniania twarzy na pracowników sklepów, taksówki oraz na lokale gastronomiczne.

REKLAMA

Wszystkie osoby, które mogą pracować z domu, powinny to robić, a wszystkie puby, bary i restauracje w Anglii mogą obsługiwać klientów tylko przy stolikach i mogą być otwarte tylko do godziny 22 – podkreślił Johnson.

Kary za nieprzestrzeganie nakazu zasłaniania twarzy podniesiono z 100 funtów do 200.

Słowa premiera Brytyjczycy wzięli do serca, bo ze sklepów zaczęły zniknąć najpotrzebniejsze produkty. Internauci zaczęli dzielić się zdjęciami pustych sklepowych półek, z których zniknął m.in. papier toaletowy.

Panika jest tak duża, że w niektórych sklepach musiano znowu wprowadzić reglamentację. Np. sieć Morrisons wprowadziła limity na papier toaletowy i środki do dezynfekcji (trzy paczki na klienta).

Nasze stany magazynowe tych produktów są dobre, ale chcemy mieć pewność, że są one dostępne dla każdego – zapewnił jednak rzecznik firmy.

Z kolei szef Tesco Dave Lewis stwierdził, że zaostrzenie restrykcji nie wpłynie na zakłócenie łańcucha dostaw.

Oprócz papieru toaletowe z marketów znowu zaczęły znikać ryż i makaron.

Źródło: The Sun

REKLAMA